Rozliczanie PIT przyjęte mimo zastrzeżeń?

Z ustawy nakazującej pracodawcom rozliczanie PIT pracowników skorzysta do 4,2 mln osób, ale dwa razy więcej pracowników będzie mieć tylko dodatkowe obowiązki – twierdzi opozycja

Publikacja: 25.09.2009 08:03

Zdaniem ekspertów nowe przepisy mogą wprowadzić w przyszłym roku chaos w urzędach skarbowych. Pracod

Zdaniem ekspertów nowe przepisy mogą wprowadzić w przyszłym roku chaos w urzędach skarbowych. Pracodawcy i pracownicy będą się dublować w wysyłaniu rocznych zeznań PIT.

Foto: Fotorzepa

Dziś Sejm podejmie decyzję o nałożeniu na firmy obowiązku wystawiania pracownikom rocznego PIT, o ile nie zadeklarują, że tego nie chcą. Propozycja budzi duży sprzeciw przedsiębiorców, bo nakłada na nich dodatkowe obowiązki i odpowiedzialność za właściwe wypełnienie zeznań podatkowych. Dlatego posłowie apelowali, by przynajmniej w pierwszym roku resort finansów wprowadził dla nich wyższe stawki wynagrodzenia za wykonywanie nowego obowiązku. Na podstawie szacunków MF można się spodziewać, że firma dostanie kilka–kilkanaście złotych za wypełnienie i wysłanie formularza za jedną osobę.

Według szacunków MF nowe przepisy ułatwią rozliczenia nawet 4,2 mln osób. – Ale 7–8 mln osób, choć nie skorzysta, będzie musiało składać do 15 stycznia oświadczenia, ze rozliczenia nie chcą – zwraca uwagę Maria Zuba z PiS. Przypomina, że teraz podatnicy sami decydują, kiedy wyślą PIT. Z reguły ci, którzy oczekują zwrotu podatku, robią to na początku roku. Gdy podatnikowi grozi dopłata, czeka do ostatniej chwili.

[srodtytul]Szybkie tempo i wątpliwości[/srodtytul]

Nad rządowym projektem pracowano w ekspresowym tempie. Wczoraj po południu odbyło się jego drugie czytanie, a zaraz potem poprawkami zajęła się Komisja Finansów Publicznych, tak by mógł trafić do dzisiejszego bloku głosowań.

– Z poprawek zostały właściwie dwie, o takim samym skutku. PiS i Klub Lewica chciały wprowadzenia zapisu, że do rozliczenia dochodziłoby tylko wtedy, gdyby wystąpił o nie pracownik – mówi „Parkietowi” poseł Jacek Brzezinka z PO.

Reklama
Reklama

– To właściwie utrzymałoby stan obecny, bo już teraz pracownik może wystąpić z takim wnioskiem, choć zgodnie z obecnymi przepisami nie może wtedy korzystać z odliczeń m.in. na dzieci i Internet – dodaje Brzezinka. Komisja obydwie poprawki zaopiniowała negatywnie.

[srodtytul]A może od 2011 roku?[/srodtytul]

W czasie debaty posłowie opozycji i PSL pytali, czy nie lepiej zaczekać z wprowadzeniem nowych przepisów rok. Wtedy zarówno podatnicy, jak i pracodawcy mieliby większą szansę na zapoznanie się ze zmianą przepisów. – Należy spokojnie zastanowić się nad kwestiami spornymi. Choć poprawka o czasie wejścia w życie ustawy zgłoszona po pierwszym czytaniu przepadła w komisji, uważam, że warto jednak zastanowić się nad wprowadzeniem przepisów dopiero z początkiem 2011 roku – mówi Andrzej Pałys z PSL. Taką poprawkę zgłosił PiS, ale wycofał ją przed posiedzeniem Komisji.

[srodtytul]Agencje pracy wyłączone[/srodtytul]

Poważne obawy budziło wprowadzenie obowiązku rozliczania PIT przez agencje pracy tymczasowej, które są często jednym z wielu pracodawców. Mogłoby to spowodować napływ nawet kilku PIT za jedną osobę. Sprawę jako pierwszy opisał „Parkiet”. Posłowie podzielili te zastrzeżenia, godząc się w czasie prac w komisji na wyłączenie agencji pracy tymczasowej z nowego obowiązku.

– Bardzo liczymy na tę korektę, ponieważ w pracy tymczasowej setki tysięcy osób przechodzą z agencji do agencji. Nie jesteśmy tradycyjnym pracodawcą – podkreśla Monika Ulatowska ze Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia. Dodaje, że SAZ zwrócił się w tej sprawie do szefa Komisji Finansów Publicznych oraz premiera.

Gospodarka krajowa
Żółta kartka od Fitch
Gospodarka krajowa
Andrzej Domański: Powody decyzji Fitcha są jasne. To weta prezydenta Karola Nawrockiego
Gospodarka krajowa
Agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu Polski do negatywnej
Gospodarka krajowa
Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Gospodarka krajowa
Glapiński: mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, IFP: Projekt budżetu na 2026 r. jest ryzykowny, to jak taniec na linie
Reklama
Reklama