Dziś Sejm podejmie decyzję o nałożeniu na firmy obowiązku wystawiania pracownikom rocznego PIT, o ile nie zadeklarują, że tego nie chcą. Propozycja budzi duży sprzeciw przedsiębiorców, bo nakłada na nich dodatkowe obowiązki i odpowiedzialność za właściwe wypełnienie zeznań podatkowych. Dlatego posłowie apelowali, by przynajmniej w pierwszym roku resort finansów wprowadził dla nich wyższe stawki wynagrodzenia za wykonywanie nowego obowiązku. Na podstawie szacunków MF można się spodziewać, że firma dostanie kilka–kilkanaście złotych za wypełnienie i wysłanie formularza za jedną osobę.
Według szacunków MF nowe przepisy ułatwią rozliczenia nawet 4,2 mln osób. – Ale 7–8 mln osób, choć nie skorzysta, będzie musiało składać do 15 stycznia oświadczenia, ze rozliczenia nie chcą – zwraca uwagę Maria Zuba z PiS. Przypomina, że teraz podatnicy sami decydują, kiedy wyślą PIT. Z reguły ci, którzy oczekują zwrotu podatku, robią to na początku roku. Gdy podatnikowi grozi dopłata, czeka do ostatniej chwili.
[srodtytul]Szybkie tempo i wątpliwości[/srodtytul]
Nad rządowym projektem pracowano w ekspresowym tempie. Wczoraj po południu odbyło się jego drugie czytanie, a zaraz potem poprawkami zajęła się Komisja Finansów Publicznych, tak by mógł trafić do dzisiejszego bloku głosowań.
– Z poprawek zostały właściwie dwie, o takim samym skutku. PiS i Klub Lewica chciały wprowadzenia zapisu, że do rozliczenia dochodziłoby tylko wtedy, gdyby wystąpił o nie pracownik – mówi „Parkietowi” poseł Jacek Brzezinka z PO.