Deficyt bez zmian, dochody w górę

Przyjęty przez rząd projekt przyszłorocznego budżetu jest ostrożny i bezpieczny z punktu widzenia obywateli – mówi premier. Ekonomiści boją się wysokiego deficytu

Publikacja: 30.09.2009 08:03

Deficyt bez zmian, dochody w górę

Foto: GG Parkiet

Rząd przyjął projekt przyszłorocznego budżetu. Dochody państwa w przyszłym roku wyniosą 248,9 mld zł i będą o 13 mld zł wyższe niż planowane na ten rok. Wydatki zaś sięgną 301 mld zł. A to oznacza, że od ostatniej osłony budżetu sprzed dwóch tygodni podniesiono poziom w obydwu przypadkach o 3,4 mld zł.

– Różnica wynika z dopisania po stronie dochodów środków z Unii Europejskiej – wyjaśniła Magdalena Kobos, rzeczniczka resortu finansów. Stało się tak, mimo że od przyszłego roku środki unijne wyłączono poza budżet. W ten sposób jednak udało się uchronić deficyt przed wzrostem ponad zaplanowany wcześniej poziom 52,2 mld zł. Trochę niższy ma zaś być deficyt budżetu środków unijnych – zamiast wcześniej szacowanego poziomu 15,3 mld zł, wyniesie 14,4 mld zł.

[srodtytul]Tusk: bezpieczny budżet[/srodtytul]

– To budżet ostrożny i bezpieczny z punktu widzenia obywateli, ale także poziomu długu i deficytu finansów publicznych zapewnił premier Donald Tusk. W strategii zarządzania długiem zapisano, że wprawdzie w latach 2010 – 2012 relacja długu do PKB będzie się utrzymywać blisko progu 55 proc. i sięgnie 54,5 – 54,8 proc., to jednak go nie przekroczy.Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, wyjaśnił, że takie szacunki to niebezpieczne ocieranie się o granicę 55 proc., co groziłoby koniecznością utrzymywania w kolejnym roku deficytu na niezmienionym poziomie.

– Z moich wyliczeń wynika, że zadłużenie w relacji do PKB sięgnie w przyszłym roku 56,3 proc., jednak dostrzegam możliwość zmniejszenia potrzeb pożyczkowych nawet o 10 mld zł poprzez uzyskanie wyższych dochodów z dywidend i zysku NBP – stwierdził ekonomista.

[srodtytul]Kiedy przekroczymy 55 proc.[/srodtytul]

Pewien przekroczenia progu 55 proc., jeśli chodzi o delację długu do PKB, jest za to Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC, zastanawia się tylko, czy nastąpi to w przyszłym czy w 2011 roku.Pesymizmu ekonomistów nie podziela szef resortu finansów. – To są tylko szacunki – stwierdził Jacek Rostowski. Podobnie odniósł się do ostrzeżeń NBP, że deficyt finansów publicznych sięgnie w tym roku 5,9 proc., a w przyszłym przekroczy 7 proc. PKB.

[srodtytul]Potrzeby będą zaspokojone[/srodtytul]

Premier wyjaśnił, że można było przygotować budżet marzeń, ale byłby on niewykonalny. – Mamy wprawdzie duży deficyt i ambitny plan prywatyzacji, która ma przynieść 25 mld zł, ale jednocześnie zapewniliśmy w planie przyszłorocznych wydatków wysokie nakłady na budowę dróg i środki na zabezpieczenie potrzeb najsłabszych grup społeczeństwa bez konieczności podnoszenia podatków – stwierdził Tusk.

Z jego punktu widzenia szczególnie rozległe plany inwestycyjne powinny dać naszej gospodarce impuls prorozwojowy. W 2010 roku rząd spodziewa się wzrostu na poziomie 1,2 proc. PKB, ale oczekuje, że już rok później przyspieszy do 2,8 proc., w 2012 roku sięgnie zaś 3 proc., by w 2013 roku osiągnąć poziom 3,4 proc.

Będzie to głownie zasługą rosnącego popytu krajowego. Poza tym od 2011 roku powinna się już poprawiać sytuacja na rynku pracy. Istotnym bodźcem ma być organizacja piłkarskich mistrzostw Europy, które przyczynią się do wzrostu aktywności inwestycyjnej.

[srodtytul]Pawlak: nie będzie problemu z pożyczaniem[/srodtytul]

Zanim to jednak nastąpi, rząd będzie musiał w przyszłym roku zdobyć ponad 200 mld zł, aby zaspokoić potrzeby pożyczkowe. Zdaniem Waldemara Pawlaka, wicepremiera i ministra gospodarki, nie będzie z tym problemu, bo nasza dobra sytuacja gospodarcza ułatwia pozyskiwanie pieniędzy na międzynarodowych rynkach.

Budżet trafi teraz pod obrady parlamentu, Donald Tusk zapowiedział, że rząd będzie bronił w obu izbach projektu w przyjętym przez rząd kształcie. – Ten budżet nie ma partyjnego koloru, gwarantuje nam przejście przez okres burzy, dlatego apeluję zwłaszcza do opozycji o jego przyjęcie – powiedział premier. Pierwsze czytanie ustawy w Sejmie ma się odbyć 7 października.

Gospodarka krajowa
Agencja S&P nie zmieniła ratingu Polski
Gospodarka krajowa
NBP ma już ponad 509 ton złota, więcej niż EBC
Gospodarka krajowa
Tempo podwyżek płac w gospodarce wciąż hamuje. Dane są najsłabsze od trzech lat
Gospodarka krajowa
Kolejna obniżka stóp procentowych w czerwcu pod znakiem zapytania
Materiał Promocyjny
Banki muszą wyjść poza strefę komfortu
Gospodarka krajowa
Prezes NBP Adam Glapiński: Wątpliwa kolejna obniżka stóp procentowych w czerwcu
Gospodarka krajowa
Gołębia Rada coraz mniej lęka się inflacji i ścina stopy procentowe