Był to pierwszy wzrost zagranicznych zobowiązań naszego kraju po dwóch kwartałach spadku.
Obniżanie się wartości zadłużenia było związane z kryzysem finansowym. Zagraniczni wierzyciele starali się ograniczyć zaangażowanie w krajach należących do tzw. emerging markets, w tym w Polsce.
– Wzrost zadłużenia to pozytywny sygnał. Pod koniec ubiegłego roku i na początku obecnego bardzo silne było przekonanie, że nasza gospodarka nie będzie w stanie rolować zadłużenia zagranicznego. Nowe dane pokazują, że ten pesymizm nie był uzasadniony. Lekka tendencja wzrostowa pokazuje, że jesteśmy dobrze postrzegani przez zagranicznych inwestorów – uważa Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP.
Do wzrostu zadłużenia w II kwartale w największym stopniu przyczynił się sektor rządowy i samorządowy. Jego zobowiązania wobec zagranicy zwiększyły się o 3,8 mld euro, do 51,6 mld euro. Zdecydowana większość tej kwoty to efekt zakupów naszych obligacji skarbowych przez inwestorów spoza Polski.
W niewielkim stopniu – o 0,4 mld euro, do 42,1 mld euro – wzrosły zagraniczne zobowiązania krajowych banków. Od wybuchu kryzysu partnerzy z zagranicy niechętnie udzielają pożyczek krajowym bankom. To jest główny powód ograniczenia podaży kredytów mieszkaniowych denominowanych w walutach obcych.