Polscy rolnicy dostana dzięki osłabieniu się złotego o 40 proc. wyższe dopłaty bezpośrednie niż przed rokiem. Skorzystają na tym firmy produkujące na potrzeby rolnictwa. Europejski Bank Centralny podał, że stawka dopłat obszarowych w euro będzie przeliczana po kursie 4,2295 zł. Rok temu kurs był o jedną czwartą niższy.
Korzystne przeliczanie dopłat z euro na złote oraz wzrost stawek o 5 proc. – zgodnie z harmonogramem wynegocjowanym z Brukselą – sprawi, że polscy rolnicy dostaną więcej pieniędzy niż rok temu. – Przyjęcie do rozliczenia dopłat bezpośrednich kursu na poziomie powyżej 4,23 zł za euro będzie historycznym wydarzeniem, gdyż od 2005 roku kurs ten w ostatnim dniu września nie przekraczał poziomu 3,97 złotego. Rekordowe będą zatem kwoty dopłat dla rolników – wskazuje Marek Wołos z Domu Maklerskiego TMS Brokers.
Do płatności uprawnionych jest ok. 1,4 mln rolników. „Koperta finansowa” na 2009 r. wynosi dla nich prawie 3 mld euro, co w przeliczeniu daje niemal 12,7 mld zł. Podstawowa płatność do hektara wyniesie w tym roku 507 zł, producenci zbóż dostaną 866 zł na hektar, a bydła – 1010 zł.
Na dotacjach wypłacanych rolnikom zyskują firmy utrzymujące się ze sprzedaży dla sektora rolnego: producenci maszyn, nasion, pasz, środków ochrony roślin i nawozów. – Potrzeby inwestycyjne gospodarstw są duże i na pewno firmy produkujące i świadczące usługi dla rolnictwa skorzystają na unijnych dopłatach, jakie dostają rolnicy – uważa Antoni Stolarski, prezes Samasz Maszyny Rolnicze.
Polskie firmy zyskują na umocnieniu się euro również dlatego, że ich produkty są teraz bardziej konkurencyjne od importowanych i rolnicy wolą przeznaczać pieniądze z dopłat na polskie produkty. – Dzięki funduszom unijnym nasza sprzedaż wzrośnie w tym roku o prawie 50 proc. Nasi rolnicy kupują polskie maszyny, bo ceny importowanych są nie do zaakceptowania – dodaje prezes Stolarski.