Porozumienie między Urzędem Regulacji Energetyki a spółkami chce zaproponować prezes URE Mariusz Swora – wynika z naszych informacji. – Pracujemy nad pomysłem specjalnych porozumień regulacyjnych między URE a spółkami energetycznymi zobowiązującymi je do realizacji inwestycji.
Zdajemy sobie sprawę z faktu, że firmy chcą wiedzieć, czego mogą się spodziewać po polityce taryfowej – potwierdza nasze informacje Mariusz Swora. – I w zamian za ich zobowiązania inwestycyjne wiedziałyby, czego się spodziewać po polityce regulacyjnej. Oczywiście zakładamy, że firmy sektora potraktują to porozumienie poważnie, bo chcemy też je rozliczać z tego, co wykonały. Ale główna przesłanka tej koncepcji to zapewnienie rynkowi i firmom stabilności – dodaje.
[srodtytul]Chodzi też o wolne ceny[/srodtytul]
Między URE a energetyką od lat trwają boje o uwolnienie cen energii dla gospodarstw domowych. Wiadomo już, że w najbliższym czasie podwyżek nie można się spodziewać. Czy nowa koncepcja autorstwa URE oznaczałaby, że regulator będzie z góry mówił, na jakie podwyżki cen energii dla gospodarstw domowych i opłat dystrybucyjnych może się zgodzić?
– Możliwe byłoby przedstawienie firmom ścieżki cenowej i to nawet na kilka lat. Ale cała koncepcja opiera się na zasadzie kija i marchewki. Zatem jednocześnie firmy musiałyby przekazać nam harmonogram realizacji poszczególnych inwestycji i potem udowadniać, że go realizują – podsumowuje Swora. Dodaje, że bez rozbudowy sieci energetycznej i nowych bloków w elektrowniach już wkrótce mogą się pojawić problemy z zaopatrzeniem w energię.