Rada Polityki Pieniężnej nie zaskoczyła rynku. Na zakończonym wczoraj posiedzeniu pozostawiła bez zmian stopy procentowe, a jednocześnie zmieniła nieformalne nastawienie w polityce pieniężnej z łagodnego na neutralne. – Należy to traktować jako sygnał, że jeśli nie będzie innych dramatycznych wydarzeń, to stopy procentowe do końca kadencji tej Rady nie ulegną zmianie – powiedział Sławomir Skrzypek, prezes Narodowego Banku Polskiego.
Główna stopa NBP od czerwca wynosi 3,5 proc. – najmniej w historii.Ekonomiści uważają, że zmiana nastawienia jest tylko oficjalnym potwierdzeniem tego, co wynikało już z wypowiedzi dużej części członków Rady Polityki Pieniężnej. Możliwość dalszego obniżania stóp przez RPP przekreśliły lepsze od oczekiwań dane o aktywności ekonomicznej, jakie były publikowane w ostatnich miesiącach – przede wszystkim tempo wzrostu gospodarczego w II kwartale, które było niemal dwa razy wyższe od oczekiwań analityków.
Potwierdzeniem lepszej sytuacji gospodarki są wyniki nowej projekcji inflacji i PKB przygotowanej w NBP. Obecnie bank centralny spodziewa się, że w całym 2009 r. tempo wzrostu gospodarczego powinno wynieść 1,1–1,5 proc. (w czerwcu oczekiwano przedziału od -0,4 proc. do 1,1 proc.). Nieco lepsze są również szacunki dotyczące przyszłego roku, ale już w odniesieniu do 2011 r. szacunki zostały nieznacznie obniżone.
– Zmiana nastawienia w polityce pieniężnej obecnej rady ma ograniczone znaczenie, bo już wcześniej spodziewaliśmy się, że stopy nie będą zmieniane przynajmniej do połowy przyszłego roku, a w dodatku decyzje w sprawie stóp będzie już podejmować RPP w nowym składzie – ocenił Rafał Benecki, ekonomista ING Banku Śląskiego.Nowa kadencja rady zaczyna się na początku 2010 r. Biuro prasowe Sejmu poinformowało wczoraj, że kandydaci parlamentu do rady będą znani do 10 grudnia.
[ramka][b]Inflacja niemal taka sama jak stopy[/b]