Stało się tak głównie za sprawą kredytów na zakup akcji Polskiej Grupy Energetycznej, a także przygotowań PZU do wypłaty dywidendy. "Lewary" na PGE były najważniejszym powodem wzrostu wartości kredytów dla klientów indywidualnych o 8,5 mld zł.

Kwota pożyczek na zakup akcji firmy energetycznej faktycznie była zapewne znacznie wyższa. Dużej części "lewarów" statystyki banku centralnego nie uchwyciły, ponieważ umowy kredytowe inwestorów zostały zamknięte jeszcze przed końcem października.

W jaki sposób do wzrostu podaży pieniądza przyczyniło się PZU? Już w październiku ubezpieczyciel przeprowadził dwie transakcje repo z bankami, na łączną kwotę przekraczającą 5 mld zł. W ramach repo PZU uzyskało od banków gotówkę w zamian za papiery wartościowe znajdujące się w posiadaniu ubezpieczyciela. Ta gotówka została ulokowana na rachunkach bankowych PZU. Ta transakcja -- w połączeniu z efektem "lewarów" na PGE -- spowodowała wzrost depozytów bankowych tzw. niemonetarnych instytucji finansowych o blisko 13 mld zł, do 46 mld zł.