1,3 mld zł zobowiązań prywatyzacyjnych

Zobowiązania inwestorów, którzy kupowali od resortu skarbu akcje prywatyzowanych spółek, cały czas rosną. Lista największych dłużników pozostaje jednak praktycznie bez zmian

Publikacja: 17.11.2009 09:06

Największym dłużnikiem Skarbu Państwa w związku z zobowiązaniami prywatyzacyjnymi cały czas jest Ele

Największym dłużnikiem Skarbu Państwa w związku z zobowiązaniami prywatyzacyjnymi cały czas jest Elektrim

Foto: GG Parkiet, Andrzej Cynka A.C. Andrzej Cynka

Jeszcze dwa i pół roku temu, za poprzedniego kierownictwa resortu skarbu, MSP odgrażało się, że rocznie będzie starało się odzyskać od inwestorów zalegających z płatnościami co najmniej po 100 mln zł. Tymczasem należności, które wówczas wynosiły ponad 660 mln zł, dziś wzrosły do 1,3 mld zł. Ta liczba robi wrażenie, jednak nierzetelni stanowią zaledwie 10 proc. wszystkich firm podpisujących ze Skarbem Państwa umowy prywatyzacyjne.

[srodtytul]Elektrim na czele[/srodtytul]

Na liście największych dłużników Skarbu Państwa (są wśród nich zarówno firmy zalegające z płatnościami za zakupione spółki, jak i inwestorzy niewywiązujący się z innych zobowiązań) na koniec września tego roku było 228 firm. Ich czołówka od kwietnia 2007 r. nie zmieniła się niemal wcale.

Wśród „starych znajomych” są m.in. Zakłady Przemysłu Pończoszniczego Feniks, Eko-Mysiadło, Zakłady Mięsne w Grodzisku Wielkopolskim (które zaprzestały działalności), znajdująca się w upadłości Przędzalnia Czesankowa Weldoro czy Zakłady Piwowarskie w Leżajsku.

Pierwszą dziesiątkę otwiera Elektrim, który nie uregulował wciąż tzw. innych, pozacenowych zobowiązań). Prawdopodobnie chodzi o kupno akcji zespołu elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Po piętach depczą mu m.in. Zakłady Przemysłu Pończoszniczego Feniks, Metaleksport, Przedsiębiorstwo Spedycji Międzynarodowej „Hartwig” z Warszawy. Resort skarbu nie podaje, ile należności udało mu się odzyskać, ale sądząc po wcześniejszych doświadczeniach (rocznie odbierał kilka milionów złotych), raczej nie ma na koncie dużych sukcesów. Ścieżka dochodzenia roszczeń jest długa i kręta.

– W sytuacji gdy inwestor nie wywiązuje się z zobowiązań, w pierwszej kolejności wysyłamy mu wezwania do zapłaty – mówi Maciej Wewiór, rzecznik resortu skarbu. – Jeśli nadal się od niej uchyla, występujemy do sądu po tytuł egzekucyjny umożliwiający nam ściągnięcie należności.Część zobowiązań można już spisać na straty. Gdy inwestorzy popadli w kłopoty finansowe, zbankrutowali albo też, gdy roszczenia były dochodzone przez MSP w sądach, ale sprawy zdążyły się przedawnić. Dłużnicy to głównie mniejsze firmy. Przeważają wśród nich podmioty z polskim kapitałem.

[srodtytul]Więcej niż wymagano[/srodtytul]

Jest też druga strona medalu. To inwestorzy, która wywiązali się z zobowiązań prywatyzacyjnych ponad przeciętną. Ta grupa jest mniej liczna (chodzi o 141 firm), ale za to kilkakrotnie przebija pierwszą kwotowo. Figurujący na niej nabywcy prywatyzowanych firm do końca 2008 r. zainwestowali w nie o 10 mld zł więcej niż wymagały tego umowy. Pierwszą dziesiątkę takich firm otwiera Ceramika Budowlana Lewkowo.

Na kilku kolejnych pozycjach są trzy podmioty z Białegostoku: Przedsiębiorstwo Dom Książki w Białymstoku, Polmozbyt Plus i Eko-Invest Joint Ventures. W czołówce inwestorów, którzy zainwestowali więcej niż powinni, znalazły się też takie firmy jak: Veolia Transport Polska, litewskie „AB Kauno Tiltai”, Vatenfall Aktiebolag oraz Gedeon Richter.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego