Rostowski: niższy wzrost wydatków sposobem na dług

Wprowadzenie reguły wydatkowej ma nas ustrzec przed przekroczeniem progu 55 procent długu w relacji do PKB

Publikacja: 19.11.2009 07:31

Jacek Rostowski, minister finansów

Jacek Rostowski, minister finansów

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Długoterminową metodą rozwiązania problemu narastającego długu publicznego jest skuteczne ograniczanie wzrostu wydatków publicznych w okresie prosperity – powiedział wczoraj minister finansów Jacek Rostowski.

[srodtytul]Wydatki sztywnepozostaną[/srodtytul]

– Jeśli chodzi o bardziej długoterminowe wyjście z tego problemu, to trzeba pójść drogą, która została wyznaczona przez premiera Belkę i ustanowić regułę wydatkową, która ograniczałaby wzrost wydatków publicznych w dobrych latach. Ta ustawa, jeśli będzie skuteczna, przez najbliższe 3–5 lat pomogłaby nam problem narastającego długu publicznego rozwiązać – stwierdził Rostowski w wywiadzie dla radia TOK FM.

Wiceminister finansów Ludwik Kotecki powiedział, że reguła będzie częścią planu stabilizacji i konsolidacji finansów publicznych. – Jej kształt jeszcze jest dyskutowany, wiadomo jednak, że obejmie ona wszystkich dysponentów publicznych pieniędzy z wyjątkiem wydatków, których poziom został określony w obowiązujących obecnie ustawach – wyjaśnił Kotecki. Wiceminister przypomniał, że obecnie blisko 70 proc. wydatków budżetu to wydatki sztywne. – Nie zamrozimy działania ustaw z powodu wprowadzenia reguły wydatkowej – zaznaczył Kotecki.

[srodtytul]Niebezpiecznecięcie wydatków[/srodtytul]

Reguła wydatkowa ma wejść w życie od 2011 roku. Cały czas pozostaje więc problem przyszłego roku. Jeśli prywatyzacja się nie powiedzie i do kasy państwa nie wpłynie 25 mld zł, rząd będzie miał problem związany ze wzrostem długu publicznego.

Rostowski wykluczył jednak możliwość zawieszenia bądź przesunięcia progu na poziomie 55 proc. długu w relacji do PKB. Przekroczenie tego poziomu będzie oznaczało konieczność cięcia wydatków w kolejnym budżecie.

Zdaniem Janusza Jankowiaka, głównego ekonomisty Polskiej Rady Biznesu, cięcia wydatków trzeba starać się uniknąć. – Ostre przejście do restrykcyjnej polityki fiskalnej w pierwszej fazie nieśmiałego jeszcze ożywienia gospodarczego pociągnęłoby bowiem za sobą recesję – uważa ekonomista.Zdaniem Jankowiaka, rozwiązań trzeba szukać po stronie dochodowej – należy ujednolicić stawki VAT i znieść stawki preferencyjne oraz PIT dla rolników.

Rostowski wykluczył jednak podwyżkę VAT. – Takie posunięcie nie jest wskazane na tym etapie cyklu koniunkturalnego, kiedy polska gospodarka wychodzi z kryzysu – stwierdził szef resortu finansów. Do reszty pomysłów ekonomisty PRB się nie odniósł.

– Zapowiedź wprowadzenia jakiejś reguły, i to za dwa lata, w dodatku w odniesieniu tylko do części wydatków, nie może być traktowana poważnie – komentuje Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. – Przypomnę, że wokół tzw. reguły Belki, która miała ograniczyć wzrost wydatków tylko do 1 proc. PKB powyżej inflacji, także było wiele szumu, a tak naprawdę nigdy ona nie zafunkcjonowała.

Gospodarka krajowa
NBP ma już ponad 509 ton złota, więcej niż EBC
Gospodarka krajowa
Tempo podwyżek płac w gospodarce wciąż hamuje. Dane są najsłabsze od trzech lat
Gospodarka krajowa
Kolejna obniżka stóp procentowych w czerwcu pod znakiem zapytania
Gospodarka krajowa
Prezes NBP Adam Glapiński: Wątpliwa kolejna obniżka stóp procentowych w czerwcu
Materiał Promocyjny
Banki muszą wyjść poza strefę komfortu
Gospodarka krajowa
Gołębia Rada coraz mniej lęka się inflacji i ścina stopy procentowe
Gospodarka krajowa
RPP obniżyła stopy procentowe, ekonomiści komentują. "Rozsądna decyzja"