Eksperci od lat zwracają uwagę na to, że nie ma sensu by inne instytucje pośredniczyły w przekazywaniu pieniędzy na składkę zdrowotną między budżetem państwa a Narodowym Funduszem Zdrowia. W tym roku doszedł do tego problem ze zbyt niskimi kwotami zarezerwowanymi na ten cel dla samorządów. Przez to część powiatów zaczęła się zadłużać.

Jak pisaliśmy pod koniec października, samorządom zabraknąć może kilkaset milionów złotych. Cześć powiatowych urzędów pracy musiała już we wrześniu prosić ZUS (to on ściąga dla NFZ składki) o odroczenie terminów płatności na przyszły rok. – O przełożenie płatności do końca marca 2010 r. wystąpiły niemal wszystkie powiaty z naszego terenu – powiedziała „Parkietowi” Anna Krysiewicz z oddziału ZUS w Białymstoku. Podobnie wygląda sytuacja między innymi w olsztyńskim i krakowskim ZUS-ie.

Międzyresortowy zespół zajmie się tylko składkami za te osoby, za które składki odprowadzane są z budżetu za pośrednictwem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Rolnicze składki dla NFZ, też opłacane z budżetu, zostaną bez zmian.

Eksperci resortów zdrowia, finansów i pracy, a także ZUS i NFZ mają przedstawić wspólne rozwiązanie najpóźniej do 31 marca 2010 r.