Nie dam się namówić na ogłaszanie końca recesji – komentował ten wynik podczas konferencji na warszawskiej giełdzie premier Donald Tusk. – Jeśli jednak nie nastąpi druga fala kryzysu, to można już dziś powiedzieć, iż Polskę ominęło to, co spotkało inne państwa świata.Zdaniem Tuska wysoki wzrost gospodarczy, jaki nasz kraj notuje na tle innych państw, nie jest wyłącznie zasługą rządu. To Polacy mogą sobie dziś pogratulować, że zaufali sobie i uwierzyli, że nic złego się nie dzieje.
Słowa premiera potwierdzają najnowsze dane GUS. Wynika z nich, że spadek popytu krajowego wyhamował. W porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku zmniejszył się on o 1,2 proc, podczas gdy w okresie od kwietnia do czerwca spadek sięgnął 2,1 proc. O tym, że Polacy znów chętniej wydają swoje pieniądze, świadczy wzrost spożycia indywidualnego do 2,2 proc. w ujęciu rocznym z 1,7 proc. w drugim kwartale roku. Wolniej spadają już też inwestycje – w trzecim kwartale tylko o 1,5 proc. rok do roku wobec spadku o 3 proc. w poprzednim kwartale.
– Konsumpcji pomogły m.in. wakacje spędzane przez Polaków w tym roku w większym stopniu w kraju – twierdzi Monika Kurtek, ekonomista BPH. – Jeśli zaś chodzi o inwestycje, bez wątpienia przy pogłębiającym się spadku aktywności dużych przedsiębiorstw sytuację ratują inwestycje samorządów wspierane przez fundusze unijne.
Faktem jest jednak, że wzrost gospodarczy w III kwartale – podobnie jak w dwóch poprzednich – zawdzięczamy przede wszystkim poprawie bilansu handlowego. W minionych trzech miesiącach kontrybucja eksportu netto do wzrostu PKB wyniosła 3 pkt proc. Popyt wewnętrzny zmniejszył dynamikę PKB o 1,3 pkt proc.
Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium, uważa, że w końcówce roku lepsza będzie sytuacja w przedsiębiorstwach. – Biorąc pod uwagę stopniowo poprawiające się wyniki finansowe firm oraz wyhamowywanie spadków wykorzystania mocy wytwórczych, można oczekiwać stopniowego odbudowywania inwestycji w sektorze przedsiębiorstw – wyjaśnia Maliszewski.,