– Wynik jest znacznie lepszy od naszych prognoz. Najważniejsze, że PMI przekroczył poziom 50 pkt. To oznacza, że w przemyśle mamy do czynienia ze wzrostem – mówi Lars Christensen, ekonomista Danske Banku.
Zapowiada, że wyższy wskaźnik skłoni go do podniesienia w górę szacunków wzrostu produkcji przemysłowej. Dotychczas Danske Bank spodziewał się, że będzie ona realnie na poziomie porównywalnym z listopadem ubiegłego roku.
Średnia prognoz krajowych analityków jeszcze przed publikacją PMI wskazywała, że możemy liczyć na wzrost produkcji rzędu 5-6 proc.
„W listopadzie miał miejsce wyraźny wzrost nowych zamówień. Zebrane dane sugerują, że większy wzrost odnotowano zarówno w Polsce, jak i na rynkach eksportowych” - napisali w komentarzu analitycy Markit.
– Niebagatelny wzrost produkcji i nowych zamówień podkreśla fakt, że nadchodzi ożywienie gospodarcze, a także wskazuje, że polityka monetarna banku centralnego zaczęła w końcu przynosić efekty. Pewną rolę w godnym uwagi wzroście nowych zamówień eksportowych mógł odegrać stosunkowo słaby złoty – skomentował Kubilay Ozturk, ekonomista banku HSBC.