PMI, wskaźnik koniunktury w przemyśle, wzrósł w listopadzie do 52,2 pkt – podała obliczająca go firma Markit. Dane zaskoczyły analityków. Średnia ich oczekiwań w ankiecie „Parkietu” niewiele przekraczała 49 pkt.
[srodtytul]Prognozy w górę[/srodtytul]
– Wynik jest znacznie lepszy od naszych prognoz. Najważniejsze, że PMI przekroczył poziom 50 pkt. To oznacza, że w przemyśle mamy do czynienia ze wzrostem – mówi Lars Christensen, ekonomista Danske Banku. Zapowiada, że wyższy wskaźnik skłoni go do podniesienia w górę szacunków wzrostu produkcji przemysłowej. Dotychczas Danske Bank spodziewał się, że będzie ona realnie na poziomie porównywalnym z listopadem ubiegłego roku.
Średnia prognoz krajowych analityków jeszcze przed publikacją PMI wskazywała, że możemy liczyć na wzrost produkcji rzędu 5–6 proc.„W listopadzie miał miejsce wyraźny wzrost nowych zamówień. Zebrane dane sugerują, że większy wzrost odnotowano zarówno w Polsce, jak i na rynkach eksportowych” – napisali w komentarzu analitycy Markit.
– Niebagatelny wzrost produkcji i nowych zamówień podkreśla fakt, że nadchodzi ożywienie gospodarcze, a także wskazuje, że polityka monetarna banku centralnego zaczęła w końcu przynosić efekty. Pewną rolę w godnym uwagi wzroście nowych zamówień eksportowych mógł odegrać stosunkowo słaby złoty – skomentował Kubilay Ozturk, ekonomista banku HSBC.