Na przetargu podstawowym inwestorzy kupili papiery dwuletnie za 1,44 mld zł (popyt wyniósł 5,47 mld zł) oraz pięcioletnie za 3,63 mld zł (przy popycie 5,62 mld zł). Średnie rentowności wyniosły odpowiednio: 5,099 i 5,778 proc. Na aukcji uzupełniającej MF uplasowało dodatkowo papiery za 568,2 mln zł.
Wartość obligacji, które trafiły wczoraj na rynek, to tegoroczny rekord (nie licząc przetargów zamiany). Według dilerów wysoki popyt na przetargu to efekt zarówno ograniczenia emisji pod koniec roku, jak i faktu, że po raz pierwszy oferowane były pięciolatki z terminem wykupu w kwietniu 2015 r.
Analitycy sugerują, że resort finansów może się już szykować do konieczności zwiększenia podaży papierów w przyszłym roku (planowane potrzeby pożyczkowe brutto przekroczyć wówczas mają 200 mld zł). – Duża sprzedaż to sygnał zmian, jakie czekają nas w przyszłym roku. Rząd będzie musiał przeprowadzać większe emisje, co oznaczać może, że rynek oczekiwać będzie większego dyskonta – mówi Angus Halkett, analityk z Deutsche Banku w Londynie.
Wczorajsza aukcja była przedostatnią w tym roku. Do końca grudnia MF planuje już tylko jeden przetarg zamiany obligacji. Jeszcze jedną emisję planuje także Bank Gospodarstwa Krajowego. BGK będzie chciał pozyskać 9 grudnia brakujące 1,8 mld zł na dofinansowanie Krajowego Funduszu Drogowego.
W sumie sprzedaż obligacji w tym roku sięga 94,6 mld zł. Resort uplasował też na rynku bony skarbowe za 55,6 mld zł. W listopadzie roczny plan realizacji potrzeb pożyczkowych brutto został zrealizowany.