Reklama
Rozwiń

Za dziesięć lat dług może być taki jak PKB

– Jeśli w ciągu najbliższych pięciu lat rząd nie zdecyduje się na wyraźne zaostrzenie polityki fiskalnej, to za dziesięć lat nasz dług publiczny może sięgnąć 100 proc.

Publikacja: 10.12.2009 07:32

Michał Dybuła

Michał Dybuła

Foto: GG Parkiet, Andrzej Cynka A.C. Andrzej Cynka

PKB – ocenił Michał Dybuła, ekonomista BNP Paribas w Warszawie. Obecnie jest mniej więcej o połowę niższy.

Na spotkaniu z dziennikarzami analityk przedstawił kilka scenariuszy wzrostu zadłużenia państwa. Według Dybuły, jeśli żadnych zmian nie będzie, to tzw. pierwotny deficyt finansów publicznych (nieuwzględniający wydatków na obsługę długu), który w tym roku wyniesie ok. 3 proc. PKB, za dziesięć lat będzie sięgał 4 proc. PKB. – Wówczas dla sfinansowania deficytu Polska będzie musiała coraz więcej płacić za obsługę zadłużenia, to zaś ograniczy możliwości naszego wzrostu gospodarczego – powiedział Dybuła. Według jego szacunków przy braku zmian w polityce fiskalnej tempo wzrostu PKB Polski spadnie za dziesięć lat niemal do zera.

– Nasza sytuacja będzie przypominała to, co obecnie dzieje się w Grecji – stwierdził Dybuła. Agencja Fitch obniżyła rating Grecji do poziomu BBB+, niższego, niż obecnie ma Polska.

Zdaniem ekonomisty zmiany w finansach publicznych przed 2012 r. są mało prawdopodobne, m.in. ze względu na wybory prezydenckie i parlamentarne. Później, jeśli rząd zdecydowałby się na przyjęcie reguły, że deficyt budżetowy może wynikać tylko z kosztów obsługi długu, możemy liczyć na to, że dług publiczny w 2020 r. wyniesie ok. 70 proc.Gdyby rząd zdecydował się na rozwiązanie, które skutkowałoby utrzymywaniem nadwyżki pierwotnej budżetu na stałym poziomie 2 proc. PKB, to w 2020 r. nasz dług publiczny byłby niewiele wyższy od 40 proc. PKB.

Zaostrzenie polityki fiskalnej początkowo będzie się wiązało z kosztami. W najbardziej radykalnym rozwiązaniu w połowie kolejnej dekady nasz wzrost PKB mógłby się obniżyć na krótko do około 0 proc., ale później wyraźnie by wzrósł.

Reklama
Reklama

Dybuła zaznaczył, że jego szacunki wielkości długu zakładają utrzymanie się inflacji na niskim poziomie. Nie uwzględniają też możliwych zmian w klasyfikacji zadłużenia związanego z reformą emerytalną. – Ale też nie wziąłem pod uwagę starzenia się społeczeństwa, które będzie rosnącym obciążeniem dla finansów państwa – powiedział.

[ramka][b]Polska wśród pięciu najgorszych[/b]

Jak wynika z szacunków Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, w przyszłym roku Polska znajdzie się wśród pięciu najgorszych państw OECD jeśli chodzi o pierwotne saldo budżetu. W naszym przypadku wyniesie ono 6,2 proc. PKB – podobnie jak w 2009 r. W najgorszej pod tym względem Wielkiej Brytanii saldo pierwotne i w tym, i w przyszłym roku przekroczy 10 proc. PKB. Wzrost zadłużenia na Wyspach jest związany z kosztami ratowania sektora finansowego. Antykryzysowe programy ratunkowe to również istotne powody dużych deficytów w Irlandii czy Stanach Zjednoczonych.Jak Polska prezentuje się na tle innych państw naszego regionu? Węgry, które niedawno musiały korzystać z pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, w przyszłym roku będą mieć nadwyżkę pierwotną rzędu 0,6 proc. PKB. Deficyt pierwotny w Czechach wyniesie 2,2 proc. [/ramka]

Gospodarka krajowa
Adam Glapiński nie wykluczył kolejnej obniżki stóp procentowych w grudniu
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Gospodarka krajowa
Inflacja spada, to i stopy procentowe są cięte
Gospodarka krajowa
Rada Polityki Pieniężnej ponownie obniżyła stopy procentowe w Polsce
Gospodarka krajowa
Nagła dymisja w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Odchodzi jeden z wiceministrów
Gospodarka krajowa
Mariusz Zielonka, Konfederacja Lewiatan: Czy PMI zapowiada powrót zielonej wyspy?
Gospodarka krajowa
Wszyscy czekają, aż Rada Polityki Pieniężnej znów obniży stopy
Reklama
Reklama