Dodał, że nie może też wykluczyć scenariusza obniżki stóp, choć – zdaniem szefa NBP – jego prawdopodobieństwo jest bardzo małe.

Główna stopa NBP wynosi 3,5 proc. Nie była zmieniana od połowy minionego roku. Roczna inflacja w lutym wyniosła 2,9 proc.Jak wynika z opublikowanego wczoraj przez Narodowy Bank Polski sprawozdania z lutowego posiedzenia RPP, część członków rady oceniała na nim, że uzasadnione byłoby zasygnalizowanie w najbliższym czasie zmiany nieformalnego nastawienia w polityce pieniężnej. Równocześnie część członków rady spodziewała się wówczas, że w najbliższych miesiącach inflacja może spaść nawet do 1,5 proc. w skali roku, czyli w pobliże dolnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego.

– Sądzę, że nie należy się spieszyć z podwyżkami stóp. Nie ma obecnie żadnych przesłanek, by się zastanawiać nad zmianą nastawienia na restrykcyjne, moim zdaniem nie ma tym bardziej miejsca na podwyżki stóp procentowych ani na obniżki – stwierdziła tymczasem Elżbieta Chojna-Duch, członek RPP.

Przeciwko „gwałtownym” ruchom w polityce pieniężnej wypowiedział się również dla PAP Andrzej Kaźmierczak, uznawany za jednego z największych zwolenników łagodnej polityki pieniężnej w obecnej radzie. Jego zdaniem zaostrzenie nastawienia w polityce pieniężnej może być potrzebne pod koniec tego roku.Analitycy spodziewają się, że do zmiany nastawienia może dojść wcześniej – w połowie 2010 roku.