W ujęciu rocznym wzrost był skromniejszy, bo o 1,3 proc. W sumie do końca czerwca 2010 r. wydano 82,08 tys. pozwoleń na budowę, czyli o 9 proc. mniej niż przed rokiem.
Dobry wynik w czerwcu to zasługa segmentu spółdzielczego, gdzie liczba pozwoleń wzrosła o 44,6 proc., do 350 szt. Natomiast w kategorii „pozostałe” zwiększyła się ona o 15 proc., do 237 szt., a w grupie „indywidualne” – o 2,4 proc., do 10,3 tys. lokali. Polacy najwyraźniej ciągle nie wierzą, że mieszkania są już dobrą, czyli zyskowną lokatą kapitału – liczba pozwoleń kategorii „przeznaczone na sprzedaż” spadła o 3,6 proc., do 4682 tys.
W minionym miesiącu rozpoczęto budowę 14,48 tys. lokali, czyli o 23,6 proc. mniej w porównaniu z majem i o 4,7 proc. mniej niż przed rokiem. Stosunkowo słaby pod tym względem czerwiec nie zmienia optymistycznego obrazu ożywienia na rynku. Od początku roku rozpoczęto bowiem budowę 81,07 tys. mieszkań, o 19,5 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2009 roku.
W czerwcu przekazano właścicielom i spółdzielcom 10,94 tys. mieszkań, czyli o 18,7 proc. więcej niż przed miesiącem, ale o 7,7 proc. mniej niż rok wcześniej. W sumie od początku roku oddano blisko 64 tys. lokali. Oddanych mieszkań było 16,0 proc. mniej, licząc rok do roku. Było ich także o 7,6 proc. mniej niż w 2008 r. Sytuacja mimo poprawy ciągle daleka jest od mieszkaniowej hossy.
Największy, bo 51,1-proc. udział w przyroście nowych zasobów mieszkaniowych mieli inwestorzy indywidualni, mimo że w I półroczu 2010 r. wybudowali 32,71 tys. lokali, o 4,2 proc. mniej niż przed rokiem.