„Krajowe składniki PKB niekoniecznie są najbardziej trwałym czynnikiem wzrostu, ale w sytuacji, gdy zachodzą obawy, iż największe gospodarki strefy euro mogą nie utrzymać tempa wzrostu osiągniętego w połowie roku, są dla gospodarki atutem” – komentują ekonomiści Morgana Stanleya.
Bank jest obecnie „bardziej przekonany, że rząd nie wprowadzi żadnego istotnego zacieśnienia fiskalnego. Tegoroczne tempo jeszcze się wzmocni, zaś mistrzostwa Euro 2012 będą wsparciem dla wydatków kapitałowych”.
Z kolei Credit Suisse podtrzymał swoje prognozy. Nadal spodziewa się 3,5-proc. dynamiki polskiej gospodarki w tym i 3,6-proc. w przyszłym roku. Bank spodziewa się, że w tym roku wydatki gospodarstw domowych wzrosną o 2,6 proc., a pozytywny wkład we wzrost PKB będą miały także inwestycje.
Morgan Stanley uważa, że Narodowy Bank Polski jako pierwszy w naszym regionie zdecyduje się na podwyżkę stóp procentowych. Zdaniem analityków MS NBP podniesie stopy w październiku.
Morgan Stanley skorygował w górę prognozę średniorocznej inflacji. W 2010 roku przewiduje 2,5 proc. (poprzednio 2,3 proc.), a w 2011 r. 2,7 proc. (uprzednio 2,5 proc.). Wśród powodów wymienia wzrost podstawowej stawki VAT, podwyżki cen artykułów żywnościowych i niektórych składników inflacji bazowej.