W sierpniu nastąpił wzrost liczby przedsiębiorstw zalegających z płatnościami wobec kontrahentów niemal we wszystkich branżach monitorowanych przez międzynarodową wywiadownię gospodarczą Dun & Bradstreet. Zazwyczaj opóźnienia sięgają dwóch, a nawet trzech miesięcy, choć nierzadko zdarza się, że na pieniądze trzeba czekać ponad pół roku.
[srodtytul]Zadłużona budowlanka[/srodtytul]
Potężne problemy z płatnościami ma branża budowlana. W sierpniu liczba zadłużonych firm tego typu przekroczyła 6 tys. Tymczasem jeszcze w lipcu D&B odnotował 5863 firmy zalegające z płatnością względem swoich kontrahentów na łączną kwotę ponad 224 mln zł. W porównaniu z lipcem ubiegłego roku stanowi to wzrost o 1848 firm i kwotę ponad 89 mln zł – mówi analityk D&B Tomasz Starzyk.
Niewiele lepiej wygląda sytuacja zatorów płatniczych w branży producentów i dystrybutorów rur, urządzeń sanitarnych i osprzętu hydraulicznego. W porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku odnotowano ponad 20-proc. wzrost przeterminowanych płatności. Kłopoty ma branża stalowa, ale są one spowodowane głównie przeciągającymi się rozliczeniami z budownictwem – które daje jej połowę obrotów.
[srodtytul]Transport bez optymizmu[/srodtytul]