Wynika z nich, że deficyt sektora finansów publicznych wzrośnie do końca roku do 112,3 mld zł, z 97,3 mld zł w 2009 r. (czyli z 7,2 do 7,9 proc. PKB). Resort przyznaje, że oznacza to pogorszenie prognozowanego wyniku, w stosunku do notyfikacji fiskalnej przesłanej do Eurostatu w marcu tego roku, o 1 pkt proc. – Pogorszenie prognoz wynika przede wszystkim z dużo gorszych niż pierwotnie oczekiwano wpływów podatkowych, w szczególności z podatków bezpośrednich – czyli CIT i PIT – czytamy w komunikacie.

Resort wylicza, że w porównaniu z sytuacją z wiosny tego roku ostateczny wynik, jeśli chodzi o budżet rządu pogorszył się o prawie 0,5 proc. PKB, w przypadku samorządów jest to 0,3 proc. PKB, sektor ubezpieczeń społecznych odnotuje zapewne wynik gorszy o prawie 0,3 proc. PKB.

Z kolei zadłużenie kraju ma się zwiększyć z 684,1 mld zł, tj. 50,9 proc. PKB, do 783 mld zł, tj. 55,4 proc. PKB. Wyliczenia są zgodne z metodologią unijną ESA95. Resort podkreśla, że licząc według metodologii krajowej (nie uwzględniającej części zadłużenia rządowych agencji) pozostajemy w bezpiecznej odległości od tzw. drugiego progu ostrożnościowego – 750,8 mld zł, czyli 53,2 proc. PKB.

GUS podtrzymał szacunki, według których wzrost gospodarczy Polski (niewyrównany sezonowo) wyniósł w I kwartale 3,0 proc. rok do roku, a w II kwartale 3,5 proc. W całym półroczu PKB wzrósł o 3,3 proc. W przyjętym we wrześniu projekcie budżetu na 2011 rok rząd założył dynamikę PKB na 3 proc. w tym roku i 3,5 proc. w przyszłym. W latach 2012–2014 ma to być odpowiednio 4,8 proc., 4,1 proc. i 4,0 proc.