W kwietniu sprzedaż detaliczna liczona w cenach bieżących była o 18,6 proc. wyższa niż rok wcześniej. Analitycy spodziewali się wzrostu o 15 proc.
[srodtytul]„Efekt bazy”[/srodtytul]
– To najlepszy wynik od lutego 2008 roku – zwraca uwagę Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z PKPP Lewiatan. Ale zarówno ona, jak i inni ekonomiści zwracają uwagę, że na rekordowy wynik wpływ ma tzw. efekt bazy. W ubiegłym roku wynik handlu był słaby ze względu na żałobę po katastrofie smoleńskiej. Ponadto w tym roku Wielkanoc wypadła pod koniec kwietnia, a w zeszłym roku na początku tego miesiąca, co spowodowało, że zakupy przedświąteczne przypadły w marcu.
Największym wzrostem sprzedaży w cenach stałych mogą się pochwalić dyskonty i tzw. sklepy niespecjalistyczne (o 44,2 proc.) oraz firmy handlujące głównie odzieżą i obuwiem (wzrost o 36,2 proc.) Sprzedaż aut urosła o 13,2 proc. w skali roku, a paliwa 7,2 proc.
Po lepszych od oczekiwań danych o sprzedaży detalicznej analitycy zastanawiają się, jak postąpi Rada Polityki Pieniężnej. Coraz więcej osób uważa, że możliwa jest podwyżka stóp już na najbliższym posiedzeniu RPP. Byłaby to czwarta podwyżka w tym roku.