Małe wpływy z podatku od zysków z giełdy

Resort finansów zebrał w ubiegłym roku zaledwie dwie trzecie zaplanowanej kwoty z podatku Belki od zbycia akcji. Poziom sprzed kryzysu może być osiągnięty dopiero w przyszłym roku

Aktualizacja: 26.02.2017 19:47 Publikacja: 08.07.2011 01:59

Małe wpływy z podatku od zysków z giełdy

Foto: GG Parkiet

Wpływy z podatku Belki powinny w przyszłym roku wrócić do poziomu sprzed kryzysu. Resort finansów zakłada, że atrakcyjne oferty prywatyzacyjne oraz likwidacja jednodniowych lokat umożliwiających unikanie opodatkowania pozwolą uzyskać wpływy równe 4,2 mld zł.

[srodtytul]Zgadzała się tylko suma[/srodtytul]

Opodatkowanie odsetek od lokat i udział w funduszach ma dać 3 mld zł w porównaniu z 2,4 mld zł w tym roku. A podatek z tytułu odpłatnego zbycia akcji sięgnie w sumie 1,2 mld zł, czyli o 200 mln zł więcej niż w tym roku.

To jednak tylko założenia. Jak się okazało, w 2010 roku wpływy z podatku Belki sięgnęły wprawdzie zakładanej kwoty 3,2 mld zł, jednak w szczegółach wyliczenia fiskusa okazały się mylne. Polacy chętniej lokowali swoje środki w bezpiecznych produktach oferowanych im przez banki niż na giełdzie. Dlatego w drugim wypadku udało się zebrać 800 mln zł zamiast 1,2 mld zł podatku, za to opodatkowanie lokat i funduszy dało o 400 mln zł więcej.

– Kryzys spowodował, że Polacy przerzucili się na bezpieczne formy inwestowania – mówi Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale w Warszawie. – Ciągłe zawirowania na międzynarodowych rynkach finansowych oraz problemy strefy euro powodują, że niechętnie wracają do ryzykownych inwestycji giełdowych. Trzymanie pieniędzy na lokatach i w funduszach jest pewniejsze.

Ekonomista dodaje, że także szeroka oferta banków zapewniająca komfort niepłacenia podatku Belki sprzyjała decyzjom o omijaniu giełdy. W tym roku powinno się to jednak zmienić. – Problemy Grecji znalazły się pod kontrolą, a na giełdzie pojawiają się nowe spółki, w tym atrakcyjne dla inwestorów akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej i BGŻ – wyjaśnia Janecki.

[srodtytul]Nie liczmy na likwidację podatku[/srodtytul]

Niestety, z uwagi na konieczność cięcia deficytu finansów publicznych nie mamy co liczyć na realizację zapowiedzi o likwidacji podatku Belki. Minister finansów Jacek Rostowski nigdy zresztą zbyt pozytywnie do tego pomysłu się nie odnosił.

– A szkoda – uważa Michał Dybuła, ekonomista BNP Paribas. – Gdyby tego podatku nie było, budżet specjalnie by nie zbiedniał, a być może skłonność Polaków do oszczędzania byłaby większa – podkreśla.

[[email protected]][email protected][/mail]

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego