Analitycy przewidywali niewielki wzrost cen rocznych, większość z nich spodziewała się, że roczna różnica cen wyniesie 4,2 proc. W ciągu miesiąca najbardziej spadły ceny żywności (o 1,9 proc.) i odzieży i obuwia (o 2,3 proc.) Za to wzrosły ceny towarów i usług związanych z mieszkaniem (o 0,6 proc.).
W skali roku największy wpływ na wysokość cen towarów i usług konsumpcyjnych miały podwyżki opłat mieszkaniowych (o 5,6 proc.) oraz wzrost cen żywności (o 5,4 proc.). GUS podał też, że o 10 proc. wyższe są ceny paliw wykorzystywanych do prywatnego transportu (miesiąc wcześniej wzrosły o 10,4 proc.). Niższe niż rok temu są ceny związane z łącznością (spadek o 4 proc.).
Wśród ekonomistów nie ma zgody, czy inflacja w tym roku będzie jeszcze rosła ani czy dane za lipiec nie wynikają ze zmiany metodologii. Przypominają, że inflacja bazowa (z wyłączeniem cen energii i paliw) nie zmieniła się i drugi miesiąc wynosi 2,4 proc.
Inflacja będzie rosła?
Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku, zwraca uwagę, że według danych GUS w ciągu miesiąca nieznacznie spadły ceny paliwa używanego do celów prywatnych. – Z naszych kalkulacji wynika, że odnotowaliśmy 4-procentowy wzrost – mówi. Jego zdaniem najbardziej prawdopodobne jest, że inflacja będzie w kolejnym miesiącu powoli rosła.