Dochody budżetowe wyniosły 277,57 mld zł, wydatki 302,68 mld zł. Wydatki były o 10,6 mld zł niższe, a dochody o 4,5 mld zł wyższe, niż zaplanowano. Udało się je uzyskać głównie dzięki tzw. dochodom niepodatkowym – dywidendzie, wpływom z cła i różnych jednostek czy zyskowi NBP (6,2 mld zł). Wyniosły one w sumie 32,3 mld zł, czyli o 15,1 proc. więcej niż plan.
Za to wpływy z podatków resort finansów zaplanował z prawie aptekarską dokładnością, mimo że wskaźniki makro okazały się inne niż zakładane w budżecie. Wpływy z VAT i z akcyzy wyniosły 180,3 mld zł, czyli tylko o 0,2 proc. więcej, niż zakładano. Dochody z PIT okazały się o 0,3 proc. niższe i sięgnęły 38,07 mld zł, a z CIT – o 0,2 proc. wyższe – 24,86 mld zł. Wpływy z podatków dochodowych są jednak wciąż niższe niż za 2008 rok, czyli sprzed kryzysu.
Największe oszczędności udało się uzyskać na bieżącej działalności jednostek budżetowych – ministerstw, agencji, urzędów itp. Z szacunków „Parkietu" wynika, że mogło to być nawet 7,7 mld zł; wydatki sięgnęły w sumie 151 mld zł. Z kolei na obsłudze długu krajowego udało się zaoszczędzić ok. 2,4 mld zł.
W stosunku do 2010 r. zmniejszyła się skala uzależnienia od finansowania zagranicznego. Wciąż szybko rośnie koszt obsługi długu – z 25 mld w 2008 do prawie 36 mld w 2011.
Mniejsze niż planowano były wpływy z prywatyzacji: 13 mld zł zamiast 15 mld zł.