Na wiarygodność płatniczą polskich firm nie powinien wpłynąć ujemnie lekki spadek tempa wzrostu gospodarki, którego spodziewa się francuska firma. Według niej, PKB Polski powiększy się w tym roku o 3 proc., po wzroście o 3,3 proc. (według wstępnych szacunków GUS) w ub.r.
Nie widać też jednak perspektyw na poprawę wypłacalności polskich spółek, choć jeszcze w listopadzie Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista polskiego oddziału Coface, sugerował, że w styczniu br. firma może wpisać Polskę na pozytywną listę obserwacyjną, co otwierałoby drogę do podwyżki oceny kraju do A2 latem br. Tak się jednak nie stało.
- Sytuacja w sferze makroekonomicznej przekłada się na sytuację spółek z opóźnieniem około dwóch kwartałów. W I połowie ub.r. było wyraźnie widać wzrost wydatków konsumpcyjnych, więc można było oczekiwać, że z czasem przełoży się to na terminowość płatności spółek. Jednocześnie w listopadzie nie było jeszcze widać konsekwencji rosyjskiego embarga – tłumaczy Sielewicz.
Jak dodaje, załamanie eksportu do Rosji nie uderzyło mocno w polską gospodarkę, bo zostało zrekompensowane wzrostem eksportu na inne rynki. Konsekwencje rosyjskiego embarga są jednak widoczne na poziomie spółek, które były zorientowane na tamtejszy rynek. - Na przestrzeni 2015 r. będziemy świadkami upadłości spółek będących konsekwencją embarga. Już to zresztą widać w branży transportowej – powiedział Sielewicz.
Obecną ocenę ryzyka kontrahenta w Polsce Coface utrzymuje od 2005 r., gdy podwyższył ją (wyższa ocena to niższe ryzyko kontrahenta) z poziomu A4. Na przełomie 2007 i 2008 r. firma rozważała kolejną podwyżkę tej oceny, do A2, ale kryzys finansowy przekreślił szanse na taką zmianę. W kolejnych latach Polska dwukrotnie była na liście państw obserwowanych pod kątem obniżki oceny.