Tego zdania jest 19 spośród 22 ekonomistów uczestniczących w ankiecie „Parkietu". Tylko trzech oczekuje, że RPP obniży stopę referencyjną z 2 do 1,75 proc. Przeciwko cięciu przemawia przede wszystkim dobra koniunktura w polskiej gospodarce, ale też podażowy charakter deflacji. – Ostatnie lepsze od oczekiwań dane, w tym opublikowany w poniedziałek indeks PMI dla przemysłu, potwierdzają dobrą kondycję polskiej gospodarki, szczególnie popytu krajowego – wskazuje Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista banku Millennium, zwycięzca  konkursu „Parkietu" i NBP na najlepszego prognostę makroekonomicznego 2014 r.

Nawet jeśli pogłębiająca się deflacja (w grudniu indeks cen konsumpcyjnych w Polsce spadł o 1 proc. rok do roku, a w styczniu, jak wynika z ankiety „Parkietu", o 1,2 proc.) nie skłoni sterników polityki pieniężnej do jej poluzowania w lutym, mogą się oni na to zdecydować w marcu. Wówczas Instytut Ekonomiczny NBP opublikuje nową prognozę inflacji, która zapewne pokaże, że dynamika cen konsumpcyjnych jeszcze długo pozostanie poniżej celu NBP (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.). Na rzecz obniżki stóp będzie wówczas przemawiała także aprecjacja złotego, którego silne osłabienie na przełomie roku było jednym z czynników, który powstrzymał RPP od cięcia stóp w styczniu.

Większość ekonomistów sądzi, że w marcu stopa referencyjna NBP zostanie obniżona o 0,25 pkt proc. i to zakończy cykl łagodzenia polityki pieniężnej. Część spodziewa się głębszej obniżki w marcu albo kolejnej w kwietniu bądź maju.