Jak podał w środę GUS, indeks cen konsumpcyjnych (CPI) spadł w kwietniu o 1,1 proc. w porównaniu do tego samego miesiąca poprzedniego roku. Ekonomiści w ankiecie „Parkietu" spodziewali się średnio odczytu na poziomie -1,2 proc.

W marcu ceny konsumpcyjne zmalały o 1,5 proc., a w marcu, rekordowym pod tym względem, o 1,6 proc.

W ujęciu miesiąc do miesiąca, CPI wzrósł w kwietniu o 0,4 proc., po zwyżce o 0,2 proc. w marcu.

Deflacja w Polsce utrzymuje się od lipca ub.r. Przed środowymi danymi ekonomiści spodziewali się, że ceny będą malały jeszcze do końca trzeciego kwartału. Teraz raczej zdania nie zmienią.

- Kolejne miesiące nieść będą dalsze stopniowe wygaszanie deflacji, do czego przyczyniać się będzie m.in. drożejąca ropa na świecie, ale nie ulega wątpliwości że gościć będzie ona w Polsce jeszcze przynajmniej kilka miesięcy. Dopiero w samym końcu br. możliwa jest minimalna inflacja, rzędu 0.1-0.2%r/r. – oceniła Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.