Dzisiaj po południu prof. Wnorowski oraz drugi kandydat na miejsce Anny Zielińskiej-Głębockiej, zgłoszony przez klub parlamentarny PO były minister finansów Mateusz Szczurek, mieli być przesłuchiwani przez sejmową Komisję Finansów Publicznych.

Pismo grupy 87 posłów PiS do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, w którym zawiadomili oni o wycofaniu poparcia dla Henryka Wnorowskiego, datowane jest na 3. lutego. Mimo to ten ostatni twierdzi, że o niczym nie został poinformowany i wybiera się na posiedzenie komisji.

Z ustaleń agencji Bloomberga wynika, że klub PiS zgłosił nowego kandydata do RPP. Jest nim poseł Jerzy Żyżyński, który uchodził za murowanego pretendenta do Rady, zanim 8 stycznia posłowie PiS zaproponowali nieoczekiwanie na miejsce Zielińskiej-Głębockiej właśnie Wnorowskiego.

Prof. Henryk Wnorowski jest dziekanem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku i byłym prezesem Polmosu-Białystok, który w ostatnich wyborach bez powodzenia ubiegał się o mandat poselski.

Choć klub PiS nie wyjaśnił przyczyn wycofania poparcia dla Wnorowskiego, może to mieć związek z jego rolą w historii kontrowersyjnego doktoratu Marka Goliszewskiego, prezesa BCC. Prof. Wnorowski jako jeden z recenzentów tej rozprawy pozytywnie ją zaopiniował, choć wytknął jej liczne braki. Ostatecznie Goliszewski, w wyniku protestów studentów UW, doktorem nie został.