Szczególnie dobre perspektywy analitycy S&P widzą dla banków w Czechach, Słowenii i na Węgrzech. Znacznie mniej optymistyczni są wobec banków w Polsce.
Według S&P otoczenie dla kredytodawców w naszym kraju stało się trudne, pomimo żwawego wzrostu gospodarczego. W przeciwieństwie do poprzednich oczekiwań analityków nie poprawia się zdolność sektora prywatnego w Polsce do zwiększania zadłużenia. Prognozują, że PKB w latach 2016–2017 urośnie o około 3 proc., ale z powodu osłabienia złotego PKB per capita zatrzyma się w okolicach 13 tys. USD. To wyraźnie mniej, niż prognozowali w poprzednich raportach – PKB na głowę miał urosnąć do 2018 r. do 19 tys. USD, czyli obecnych poziomów Czech i Słowacji.
Istnieje ryzyko, że pogorszy się zdolność polskich gospodarstw domowych do obsługi długu walutowego, jeśli sytuacja gospodarcza nie rozwinie się korzystnie. Warto przypomnieć, że na koniec 2015 r. kredyty hipoteczne w walutach obcych miały wartość 169 mld zł, czyli stanowiły 45 proc. całkowitego zadłużenia gospodarstw domowych (to 18 proc. pożyczek dla sektora niefinansowego). Taka ekspozycja zdaniem S&P oznacza ryzyko pogorszenia jakości aktywów banków w Polsce.
Poza tymi makroekonomicznymi zagrożeniami S&P dostrzega jeszcze ryzyko związane z nowymi regulacjami w Polsce, które mogą podkopać zyskowność sektora, czyniąc go mniej atrakcyjnym dla inwestorów zagranicznych i spółek matek polskich banków.
Wskazują przede wszystkim na nowy podatek w wysokości 0,44 proc. aktywów instytucji finansowych, który znacząco obniży zyski branży (prognozy polskich analityków mówią o spadku zysków w tym roku o 20–25 proc.), co będzie miało negatywny wpływ na zdolność banków do absorpcji strat. Zdaniem S&P wciąż istnieje dodatkowe ryzyko w postaci zaproponowanego przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawowego przewalutowania kredytów mieszkaniowych, które w tej formie mogłoby skutkować znacznym wzrostem kosztów dla banków (Komisja Nadzoru Finansowego szacuje, że mogłyby sięgnąć nawet 67 mld zł). Jednak analitycy zaznaczają, że wprowadzenie ustawy w takiej formie nie jest ich scenariuszem bazowym, ponieważ trwają prace nad kolejnym projektem i ich zdaniem sprawa zostanie rozwiązana w bardziej „łagodny" sposób.