Złoty słabnie w oczach. Co dalej?

W kwietniu złoty był najsłabszą spośród 36 najważniejszych światowych walut. Polska waluta może być pod presją dopóty, dopóki nie będzie jasności w sprawie kredytów frankowych.

Publikacja: 26.04.2016 06:00

Złoty słabnie w oczach. Co dalej?

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz Marta Bogacz

Po gwałtownym osłabieniu na początku roku i jego odreagowaniu w kolejnych miesiącach złoty znów szybko traci na wartości. Od początku kwietnia polska waluta osłabiła się względem euro o 3,1 proc., a wobec dolara o ponad 4 proc. Tak słaba nie była w tym czasie żadna inna spośród 36 najpopularniejszych walut świata. Wraz ze złotym tanieją polskie obligacje skarbowe. W piątek rentowność dziesięciolatek (porusza się w kierunku odwrotnym do ceny) przebiła po raz pierwszy od lutego poziom 3 proc.

Nastroje na drugim planie

W poniedziałek kurs euro w złotym zbliżył się do 4,40 zł. Tak wysoko nie był od lutego, gdy polska waluta odrabiała straty po silnym osłabieniu w styczniu w reakcji na obniżkę ratingu Polski przez agencję Standard & Poor's. Kurs dolara w złotym, który w poniedziałek przebił poziom 3,90 zł, jest najwyżej od pierwszych dni marca.

Inaczej niż na przełomie lat deprecjacji złotego nie można tłumaczyć globalną awersją inwestorów do ryzyka, bo ta skutkowałoby także osłabieniem walut innych państw wschodzących. Tymczasem większość z nich ostatnio zyskuje na wartości. W kwietniu umocnił się nawet węgierski forint, choć pod koniec marca tamtejszy bank centralny zaskoczył uczestników rynków, obniżając stopy procentowe.

– Widzę dwie główne przyczyny słabości złotego. Pierwsza to wątpliwości inwestorów dotyczące stabilności finansów publicznych, które utrzymują się już od dłuższego czasu. Druga to kwestia przewalutowania kredytów walutowych – powiedziała „Parkietowi" Roxana Hulea, strateg ds. walut państw wschodzących w Societe Generale. Ten drugi czynnik większość analityków uważa za ważniejszy. – Świadczy o tym choćby spora ostatnio korelacja między notowaniami złotego oraz akcjami banków – wskazuje ekspertka.

Niepewność nie zniknie

– Zeszłotygodniowa wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego została odebrana na rynkach jako sygnał, że pomoc dla zadłużonych we frankach nie jest tylko prezydenckim projektem, ale ma szersze poparcie władz – tłumaczy „Parkietowi" Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego, nawiązując do wywiadu prezesa PiS w tygodniu „wSieci".

Pomoc zadłużonym w walutach obcych była jedną z obietnic wyborczych prezydenta Dudy. W styczniu jego kancelaria przedstawiła projekt ustawy zakładającej przewalutowanie takich kredytów po tzw. kursie sprawiedliwym. Gdy NBP i KNF ostrzegły, że realizacja tego projektu zagrażałaby stabilności sektora bankowego, prezydenccy eksperci zapowiedzieli modyfikację koncepcji.

– Złoty będzie pod presją tak długo, jak długo nie będziemy znali ostatecznego rozwiązania sprawy kredytów we frankach – uważa Hulea. A zdaniem Beneckiego ta niepewność i w efekcie rozchwianie polskiej waluty może utrzymać się nawet do końca roku.

Rating bez znaczenia

W bliższej perspektywie wpływ na notowania złotego może mieć zaplanowana na 13 maja rewizja polskiego ratingu przez agencję Moody's. Ekonomiści uważają za niemal przesądzone, że zmieni ona tzw. perspektywę oceny wiarygodności kredytowej Polski ze stabilnej na negatywną, ale obniżka samej oceny też nie jest wykluczona.

– Gdy rating Polski obniżyła S&P, podobne decyzje innych agencji są już w dużej mierze uwzględnione w cenach złotego i polskich aktywów. Po komunikacie Moody's możliwe jest więc teoretycznie odbicie kursu złotego, ale nie liczyłabym na to – mówi Hulea. Zdaniem Beneckiego takie odreagowanie nastąpi, ale może się okazać krótkotrwałe.

– Jak dotąd w tym roku obligacje państw wschodzących były jedną z najbardziej atrakcyjnych klas aktywów. Jeśli na rynkach wzrośnie awersja do ryzyka, np. w związku z czerwcowym referendum ws. Brexitu lub lepszymi danymi z gospodarki USA, przybliżającymi kolejne podwyżki stóp procentowych przez Fed, inwestorzy mogą zrealizować zyski na tych papierach – uważa główny ekonomista ING Banku Śląskiego. Taki odwrót inwestorów od obligacji rynków wschodzących zaszkodziłby też zapewne polskim papierom oraz złotemu.

[email protected]

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego