Na rynku pracy lipiec gorący jak nigdy wcześniej

Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w lipcu o 4,5 proc. rok do roku, wyraźnie powyżej oczekiwań. Ale wciąż nie widać sygnałów eksplozji płac.

Publikacja: 18.08.2017 06:09

Na rynku pracy lipiec gorący jak nigdy wcześniej

Foto: 123rf

Lipcowe dane z rynku pracy nie odstają od tego, do czego przyzwyczaiła nas pierwsza połowa roku. Mimo to są zaskakujące. Choć firmy skarżą się na niedobór pracowników, są w stanie szybko zwiększać zatrudnienie. I nie wymaga to od nich na razie znaczącego podwyższania wynagrodzeń.

Problemy dają się obejść

Jak podał w czwartek GUS, zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw – czyli w firmach zatrudniających co najmniej dziesięć osób – zwiększyło się w lipcu o 20,6 tys., utrwalając się powyżej 6 mln. Tylu nowych miejsc pracy w lipcu pracodawcy nie stworzyli od co najmniej 1996 r. Co więcej – jak zauważył Piotr Piękoś, ekonomista z Banku Pekao – jeśli pominąć odczyty styczniowe, które często zaburzają zmiany próby statystycznej, lipiec był pod względem wzrostu liczby etatów najlepszym miesiącem od lutego 2008 r.

PARKIET

Rok do roku zatrudnienie zwiększyło się o 260 tys. osób, czyli o 4,5 proc. W czerwcu wzrosło o 4,3 proc. rok do roku i ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści spodziewali się przeciętnie powtórki tego odczytu. Żaden z 23 uczestników ankiety nie liczył się z odczytem wyższym niż 4,4 proc. Zaskoczenie jest tym większe, że według szacunków Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w minionym miesiącu stopa bezrobocia rejestrowanego pozostała bez zmian, choć zwykle w lipcu maleje.

– Roczna dynamika zatrudnienia jest w tym roku pod pozytywnym wpływem styczniowej zmiany przepisów, które zachęcały do przechodzenia na umowę o pracę z innych form zatrudnienia, jednak dane za lipiec pokazują, że tworzone są też nowe miejsca pracy i to pomimo rekordowo niskiego bezrobocia i zgłaszanych przez przedsiębiorców poważnych problemów ze znalezieniem pracowników – powiedziała Urszula Kryńska, ekonomistka z Banku Millennium.

Przygotowania na wstrząs

Ekonomiści nadal oczekują, że w kolejnych miesiącach wzrost zatrudnienia zderzy się z barierą podaży. Niedobór rąk do pracy spotęguje bowiem obniżka wieku emerytalnego, która wejdzie w życie w październiku. Paradoksalnie, teraz może ona przejściowo podbijać dynamikę zatrudnienia.

– Nie dysponując dokładnymi danymi (te ukażą się pod koniec miesiąca – red.), wiążemy przyspieszenie wzrostu zatrudnienia z nadchodzącą obniżką wieku emerytalnego. Spodziewamy się, że rynek pracy opuści 200 tys. pracowników, co odpowiada 3 proc. zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw i 1,25 proc. całej siły roboczej w Polsce. Zakładamy, że firmy zwiększają zatrudnienie, aby zagwarantować sobie płynne przejście do tej nowej rzeczywistości – ocenił Jakub Rybacki, ekonomista z ING BSK.

Więcej niskopłatnej pracy

Duży przyrost liczby etatów pomimo stabilizacji bezrobocia sugeruje, że utrzymuje się napływ pracowników zza wschodniej granicy. To tłumaczy zarazem drugą lipcową niespodziankę. Przeciętna płaca w sektorze przedsiębiorstw zwiększyła się o 4,9 proc. rok do roku, po zwyżce o 6 proc. w czerwcu. Wtedy dynamikę wynagrodzeń podbiły wypłaty premii w górnictwie (głównie miedzi), więc ekonomiści spodziewali się jej spadku, ale przeciętnie tylko do 5,4 proc. Odczytu poniżej 5 proc. spodziewało się zaledwie trzech uczestników ankiety „Parkietu".

– Silniejszy od oczekiwań wzrost zatrudnienia i jednocześnie silniejsze wyhamowanie wzrostu wynagrodzeń sugerują, że w lipcu nastąpił znaczący wzrost zatrudnienia w usługach, gdzie wynagrodzenia są poniżej przeciętnej – tłumaczy Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku.

Średnie tempo wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw wynosiło w ub.r. 4,1 proc. rocznie, a w I połowie br. 4,8 proc. Ekonomiści powszechnie oczekują, że dynamika płac będzie rosła ze względu na napiętą sytuację na rynku pracy. Obrazuje ją choćby rekordowa liczba ofert pracy w przeliczeniu na 1000 bezrobotnych. Według ekspertów BZ WBK pod koniec roku wzrost płac przyspieszy do 7 proc. rok do roku.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego