Za wcześnie na czarnowidztwo

Choć druga fala epidemii w Polsce ma coraz bardziej niepokojący przebieg, ekonomiści nie wracają do kasandrycznych prognoz z wiosny.

Publikacja: 12.10.2020 06:13

Za wcześnie na czarnowidztwo

Foto: Fotolia

Polska gospodarka skurczy się w tym roku o 2,9 proc., a w przyszłym urośnie o 4,3 proc. – przewidują uczestnicy konkursu „Parkietu" i „Rzeczpospolitej" na najlepszego analityka makroekonomicznego roku. Na początku lipca, gdy poprzednio zbieraliśmy ich prognozy, liczyli się ze spadkiem PKB w tym roku o 3,5 proc., po którym nastąpić miało odbicie o 4,1 proc. Aktualne oczekiwania są więc minimalnie bardziej optymistyczne.

GG Parkiet

Częściowo wynika to z tego, że lepszy, niż można było oczekiwać w lipcu, okazał się III kwartał. Ówczesne prognozy sugerowały, że PKB Polski w tym okresie spadnie o 4 proc. rok do roku. Obecne szacunki sugerują, że spadek wyniósł 3 proc. Tymczasem prognozy na IV kwartał są nieco gorsze, niż były w lipcu. Uczestnicy konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego spodziewają się obecnie, że polska gospodarka skurczy się w ostatnich trzech miesiącach roku o 2,5 proc. rok do roku zamiast o 2 proc.

Żółta strefa nie zmienia oczekiwań

Aktualną konkursową rundę prognostyczną zamknęliśmy 1 października. Choć już wtedy liczba wykrywanych zachorowań na koronawirusa w Polsce była w trendzie wzrostowym, to lawinowo zaczęło ich przybywać dopiero w kolejnych dniach. Czy to oznacza, że prognozy już należy zrewidować? – W naszym scenariuszu założyliśmy już II falę epidemii. Założyliśmy też, że będzie ona tłumiła wydatki konsumpcyjne z powodu obaw konsumentów lub w związku z antyepidemicznymi działaniami rządu – mówi „Parkietowi" Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska. Stąd, jak tłumaczy, w jego scenariuszu IV kwartał będzie gorszy niż trzeci. „Wprowadzane obostrzenia, choć są uciążliwe dla firm i konsumentów, nie powinny mieć istotnego bezpośredniego przełożenia na PKB. Odbiją się na nastrojach, co pośrednio obniży aktywność gospodarczą. Nasza prognoza PKB na cały rok pozostaje jednak niezmieniona" – napisali z kolei w piątkowym raporcie ekonomiści z mBanku, komentując wprowadzenie przez rząd na terenie całego kraju tzw. żółtej strefy.

GG Parkiet

Ekonomiści przyznają jednak, że prognozy będzie trzeba zrewidować, jeśli rozwój epidemii doprowadzi do poważniejszych ograniczeń aktywności ekonomicznej, m.in. zamknięcia szkół podstawowych i przedszkoli. – To ograniczyłoby wielu rodzicom możliwość pracy. W takim negatywnym scenariuszu spadek PKB w IV kwartale mógłby sięgnąć 5–6 proc. rok do roku – ocenia Piotr Kalisz, główny ekonomista banku Citi Handlowy.

Bezrobocie pod kontrolą

Kalisz podkreśla jednak, że tak gwałtowne załamanie aktywności w gospodarce jak w II kwartale nie powinno się już powtórzyć. Czynnikiem, który stabilizuje konsumpcję, jest m.in. znacznie lepsza, niż można się było obawiać jeszcze kilka miesięcy temu, sytuacja na rynku pracy. Uczestnicy naszego konkursu obecnie oceniają przeciętnie, że w połowie 2021 r. stopa bezrobocia rejestrowanego wyniesie 6,6 proc., a nie 7,1 proc., jak przewidywali w lipcu. Wiosną nie brakowało prognoz, że wskaźnik ten przebije 10 proc.

O konkursie. Jak wyłaniamy najlepszego analityka makroekonomicznego?

Konkurs na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowany jest przez redakcje „Parkietu" i „Rzeczpospolitej" od 2007 r. Obecnie trwają edycje XIII i XIV, w których oceniamy prognozy na 2020 i 2021 r. Zwycięzcą poprzedniej edycji, dotyczącej prognoz na 2019 r., był Mikołaj Raczyński, dyrektor działu zarządzania funduszami w Noble Funds TFI, który triumfował też w 2016 r. Dwoma zwycięstwami w historii konkursu może pochwalić się jeszcze tylko Janusz Jankowiak (od kilku lat nie bierze w nim jednak udziału).

GG Parkiet

Rywalizacja jest otwarta dla wszystkich, którzy chcą sprawdzić swoje umiejętności analityczne: ekonomistów z instytucji finansowych i ośrodków badawczych, niezależnych ekspertów, a także pracowników naukowych i studentów. Uczestnicy konkursu (obecnie jest ich 31) cztery razy do roku nadsyłają prognozy na cztery kolejne kwartały dla ośmiu wskaźników makroekonomicznych i rynkowych. Za każdą prognozę mogą otrzymać od 0 do 1 pkt w zależności od tego, jak wypada ona na tle faktycznego odczytu danego wskaźnika oraz przewidywań innych uczestników. Podsumowując prognozy na dany kwartał, największą wagę przypisujemy tym formułowanym najwcześniej (z rocznym wyprzedzeniem), najmniejszą zaś najświeższym (sporządzonym kwartał wcześniej). W rankingu ogólnym największą wagę mają punkty za prognozy PKB i CPI.

W każdym kwartale uczestnicy mogą zdobyć maksymalnie 10 pkt. W I połowie br. najlepsi zdobyli jednak jedynie po 3 pkt w porównaniu z ponad 10 pkt w takim samym okresie ub.r. To odzwierciedlenie tego, że wydarzenia z minionych dwóch kwartałów jeszcze w ub.r. były nie do przewidzenia. GS

Opinia

Jakub Sawulski, kierownik zespołu makroekonomii w Polskim Instytucie Ekonomicznym

To było całkiem niezłe pół roku dla polskiej gospodarki. Kontrowersyjna teza? Cofnijmy się do początku pandemii. Wielu ekonomistów spodziewało się wówczas bardzo głębokiego spadku PKB, znaczącego wzrostu bezrobocia i masowych bankructw firm. Ten scenariusz się nie sprawdził.

We wrześniu mieliśmy serię rewizji prognoz w górę. Konsensus odnośnie do spadku PKB w 2020 r. przesunął się z około -4 do -3 proc. W kwietniu prognozy Komisji Europejskiej i Ministerstwa Finansów zakładające 4–5-proc. spadek wydawały się umiarkowane. Dziś można uznać je za pesymistyczne.

Podobnie przesunęła się prognoza stopy bezrobocia. W ankiecie „Rz" z kwietnia tylko jeden na czterech analityków spodziewał się, że na koniec roku stopa bezrobocia wyniesie mniej niż 7 proc. Obecny konsensus wynosi 6,8 proc.

Ten pozytywny – biorąc pod uwagę okoliczności, w których się znaleźliśmy – obraz może się jednak posypać w najbliższych kilku tygodniach. W rozpoczętym kwartale uzyskamy bowiem odpowiedź na kluczowe z punktu widzenia gospodarczego pytanie: czy mechanizmy wypracowane w ostatnich miesiącach są wystarczające, żeby opanować rozprzestrzenianie się Covid-19 bez konieczności powrotu do takich ostrych restrykcji, jak zamykanie sklepów i szkół? Wydaje się, że większość analityków odpowiedziała na to pytanie twierdząco. Mediana prognoz dotyczących PKB w IV kwartale wynosi -2,5 proc. rok do roku. To znacznie lepszy wynik niż w II kwartale (-8,2 proc.), gdy przez dwa miesiące obowiązywały obostrzenia. Wzrost liczby zachorowań w ostatnich tygodniach w Polsce (i nie tylko) wprowadza jednak w tę prognozę duży niepokój.

Jeżeli odpowiedź na to kluczowe pytanie okaże się negatywna, będziemy mieli drugi akt silnych gospodarczych turbulencji, które rozciągną się także na 2021 r. Jeżeli bowiem nie uda się opanować epidemii bez ponownych ostrych restrykcji, to jedynym ratunkiem będzie oczekiwanie na szczepionkę. Ten czarny scenariusz oznacza długie miesiące niepewności. A spadek PKB w IV kwartale będzie głębszy nawet od najbardziej pesymistycznej obecnie prognozy (-4,0 proc.). Warto takie czarne scenariusze kreślić. Dziś wizja kolejnego powszechnego lockdownu wydaje się abstrakcyjna, ale czy tak samo będzie, gdy – w pesymistycznym wariancie – Polska i inne kraje dojdą do kilkuset zgonów z powodu Covid-19 dziennie? Polityka publiczna musi być na to gotowa. Tym bardziej że największe „rakiety" (czyt. programy pomocowe) zostały już odpalone i trzeba będzie dużo ostrożniej korzystać z amunicji.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego