Jak podał w piątek GUS, produkt krajowy brutto Polski oczyszczony z wpływu czynników sezonowych zmalał w IV kwartale o 0,7 proc. w stosunku do III kwartału. To wynik zbieżny z wstępnym szacunkiem sprzed dwóch tygodni. W ujęciu rok do roku odsezonowany PKB zmalał o 2,7 proc., minimalnie mniej niż wstępnie szacował GUS, po zniżce o 1,8 proc. rok do roku w III kwartale i załamaniu aż o 8 proc. w II kwartale.
Oceniając roczną zmianę PKB większość polskich ekonomistów bierze pod uwagę dane surowe (nie oczyszczone z wpływu czynników sezonowych). W tym ujęciu PKB Polski w IV kwartale zmalał o 2,8 proc. rok do roku, po 1,5 proc. rok do roku w III kwartale. To wynik nieco lepszy niż przeciętnie oczekiwali ekonomiści ankietowani przez „Parkiet" pod koniec stycznia, czyli przed publikacją wstępnych danych o PKB w IV kwartale, ale już po publikacji wstępnych danych za cały 2020 r.
Patrząc na PKB od strony popytowej, do spadku tego wskaźnika w IV kwartale w największym stopniu przyczyniło się załamanie inwestycji. Nakłady brutto na środki trwałe tąpnęły o 10,9 proc. rok do roku, po zniżce o 9 proc. w poprzednim kwartale. Odjęło to od rocznej dynamiki PKB aż 2,8 pkt proc.
Wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych, które w III kwartale zdołały wzrosnąć o 0,4 proc. rok do roku, w IV kwartale zmalały o 3,2 proc. rok do roku. To jednak i tak wynik znacząco lepszy niż w II kwartale, gdy pierwsza fala epidemii Covid-19 i związanych z nią ograniczeń mobilności doprowadziła do załamania konsumpcji o ponad 10 proc. rok do roku. Spadek wydatków gospodarstw domowych odjął w IV kwartale od rocznej dynamiki PKB 1,7 pkt proc.
Negatywny wpływ załamania inwestycji oraz spadku konsumpcji prywatnej na aktywność w polskiej gospodarce złagodził wzrost o 3,4 proc. rok do roku wydatków publicznych (nie inwestycyjnych), a także skok eksportu o 8 proc. rok do roku. Wzrost tzw. eksportu netto (eksportu pomniejszonego o import) dodał do rocznej dynamiki PKB 0,4 pkt proc. Kolejnych 0,6 pkt proc. dodała budowa zapasów.