Akcja kredytowa, dominujący w normalnych czasach czynnik kreacji pieniądza, wskutek pandemii znalazła się w zastoju. W lutym zobowiązania gospodarstw domowych wobec banków wzrosły (w ujęciu transakcyjnym, czyli po korekcie o wpływ zmian kursów walutowych) o zaledwie 1,5 proc. rok do roku, po zwyżce o 1,7 proc. w styczniu. To wynik najsłabszy od co najmniej 1995 r. Zobowiązania przedsiębiorstw niefinansowych po raz dziewiąty z rzędu stopniały rok do roku, tym razem o 5,8 proc., podobnie jak w styczniu. Przy tym jednak, jak zauważył Marcin Czaplicki, ekonomista z PKO BP, po raz pierwszy od grudnia 2018 r. zmalała wartość zobowiązań firm z tytułu kredytów inwestycyjnych.
Pożycza głównie rząd
Mimo tego, że sektor prywatny nie korzysta praktycznie z kredytu, podaż pieniądza w polskiej gospodarce wciąż szybko rośnie. W lutym, jak podał w poniedziałek NBP, tzw. agregat M3, który obejmuje gotówkę w obiegu, depozyty bieżące oraz depozyty terminowe o zapadalności do dwóch lat, wzrósł o 16,4 mld zł, czyli o 16,3 proc. w ujęciu rok do roku. To wynik zbliżony do oczekiwań większości ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet". Przeciętnie szacowali oni, że wzrost podaży pieniądza wyhamował w lutym do 16,5 proc. rok do roku, z 16,8 proc. w styczniu. Dla porównania w minionej dekadzie dynamika M3 wynosiła średnio niespełna 9 proc. rocznie. Od początku pandemii podaż pieniądza napędza głównie ekspansywna polityka fiskalna, będąca odpowiedzią rządu na kryzys. Świadczy o tym szybki wzrost zobowiązań instytucji publicznych wobec banków. W lutym o 132,3 proc. rok do roku, do 107,6 mld zł, zwiększyły się należności banków z tytułu obligacji nieskarbowych. To głównie odzwierciedlenie zakupów przez banki obligacji emitowanych przez BGK i PFR. Jednocześnie o ponad 24 proc. rok do roku, do 361,4 mld zł, wzrosło zadłużenie netto sektora instytucji rządowych szczebla centralnego wobec banków.
Nasycenie gotówką
Transfery z tarcz antykryzysowych trafiają na rachunki bieżące przedsiębiorstw i gospodarstw domowych, które puchną w rekordowym tempie.
W lutym stan rachunków bieżących zwiększył się (w ujęciu transakcyjnym) o 35,6 proc. rok do roku, po zwyżce 35,4 proc. w styczniu. To wynik najwyższy od co najmniej 2005 r. Za tym zjawiskiem stał przede wszystkim przyrost depozytów gospodarstw domowych. W samym lutym wyniósł on 29,4 mld zł, najwięcej od czerwca. W ujęciu rok do roku oznaczało to największą od 2008 r. zwyżkę o 31,4 proc. Depozyty na żądanie przedsiębiorstw niefinansowych zwiększyły się w lutym o niespełna 10,1 mld zł, czyli o 44 proc. rok do roku (w ujęciu transakcyjnym). Na tle poprzednich miesięcy, gdy depozyty przedsiębiorstw puchły w tempie nawet ponad 50 proc. rok do roku, nie jest to wynik spektakularny.