Inflacja szczyt ma za sobą, ale RPP nie może spać spokojnie

W maju inflacja była najwyższa od niemal dekady. W kolejnych miesiącach będzie prawdopodobnie malała, ale żywiołowe odbicie w gospodarce nie pozwoli na jej powrót do celu NBP.

Publikacja: 02.06.2021 05:21

Inflacja szczyt ma za sobą, ale RPP nie może spać spokojnie

Foto: Bloomberg

Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) wzrósł w maju o 4,8 proc. rok do roku, najbardziej od listopada 2011 r., po zwyżce o 4,3 proc. w kwietniu – obliczył wstępnie GUS. To wynik zbieżny z przeciętnymi szacunkami ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet". I prawdopodobnie najwyższy w tym roku. To jednak nie oznacza, że inflacja wróci wkrótce do celu Narodowego Banku Polskiego, który wynosi 2,5 proc. Wzrost CPI w ostatnich miesiącach był w dużej mierze niezależny od stanu polskiej gospodarki. Ta zaś wchodzi w okres ekspresowego wzrostu, co może stać się nowym, potencjalnie trwałym źródłem inflacji.

Zaburzenia statystyczne

Majowe przyspieszenie rocznej inflacji to w dużej mierze efekt niskiej bazy odniesienia sprzed roku, a nie bieżących podwyżek cen. Świadczy o tym fakt, że w stosunku do kwietnia br. CPI wzrósł w maju o 0,3 proc. Dla porównania w poprzednich dwóch miesiącach CPI zwyżkował o 0,8 i 0,9 proc.

Efekt niskiej bazy dotyczy w szczególności cen paliw, które wiosną 2020 r., w pierwszych miesiącach pandemii, wyraźnie zmalały, a następnie stopniowo rosły wraz z odbiciem notowań ropy naftowej na globalnym rynku. W maju paliwa do prywatnych środków transportu były o 33 proc. droższe niż rok temu, podczas gdy w kwietniu podrożały o około 28 proc. rok do roku. To dodało do rocznej inflacji w maju niemal 0,3 pkt proc. Kolejne 0,15 pkt proc. dodał wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych, które podrożały rok do roku o 1,7 proc., po 1,2 proc. w kwietniu. W maju, jak wynika ze wstępnych danych GUS, przyspieszył też nieznacznie wzrost cen nośników energii dla gospodarstw domowych.

GG Parkiet

Ekonomiści szacują, że tzw. inflacja bazowa, nieobejmująca cen energii i żywności, wyniosła w maju około 3,9–4 proc., tak jak w kwietniu. To wskazuje także na to, że inflacja przyspiesza ostatnio głównie wskutek czynników zewnętrznych, niezależnych od sytuacji w polskiej gospodarce. To jeden z argumentów, którymi prezes NBP Adam Glapiński uzasadnia brak potrzeby podwyższania stóp procentowych w najbliższych kwartałach.

Przemysł nie nadąża

NBP ma za zadanie utrzymywać inflację CPI na poziomie 2,5 proc., tolerując odchylenia o 1 pkt proc. w każdą stronę. Maj był drugim miesiącem z rzędu, gdy inflacja przekraczała górną granicę tego pasma dopuszczalnych odchyleń od celu. I niemal na pewno nie ostatnim. Ekonomiści wprawdzie oczekują powszechnie, że już w czerwcu inflacja nieco wyhamuje, ale do końca roku pozostanie w pobliżu 4 proc. Uczestnicy ankiety „Parkietu" przeciętnie oczekują, że średnio w 2021 r. wzrost CPI wyniesie 4 proc., po 3,4 proc. w 2020 r. A w 2022 r. może nie być dużo mniejszy.

– Na świecie dominuje przekonanie, że duża część obserwowanego obecnie w gospodarce wzrostu cen ma charakter przejściowy, a sytuacja zacznie się normalizować pod koniec roku wraz z odbudową zdolności produkcyjnych, zwłaszcza w kontekście słabości rynków pracy w wielu krajach. W Polsce sytuacja niekoniecznie musi przedstawiać się tak samo, bo sytuacja na rynku pracy jest inna. Palącym problemem, podobnie jak przed wybuchem epidemii, jest brak rąk do pracy. W konsekwencji ożywieniu koniunktury będzie towarzyszyła podwyższona presja płacowa. To z kolei rodzi ryzyko utrwalenia się inflacji na wyższych poziomach – tłumaczy Adam Antoniak, ekonomista z Banku Pekao.

Na narastającą presję na wzrost cen wskazuje też PMI, wskaźnik koniunktury w polskim przemyśle bazujący na ankiecie wśród przedsiębiorstw. W maju wzrósł on do rekordowego poziomu 57,2 pkt, z 43,7 pkt miesiąc wcześniej. Ankietowane firmy zgłaszają jednak opóźnienia w dostawach komponentów, które ograniczają im możliwość realizacji zamówień, których przybywa najszybciej od początku 2018 r. W tych okolicznościach podnoszą ceny swoich towarów najbardziej w historii PMI, sięgającej 1998 r.

Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej
Gospodarka krajowa
NBP: Aktywa rezerwowe wzrosły o 21 proc. rdr w listopadzie