Najważniejsze rozwiązania tej tarczy to obniżka od 1 lutego na sześć miesięcy podatku VAT z 23 do 8 proc. na paliwa. Premier Morawiecki ocenił, że będzie to fundamentalna zmiana, ceny paliw na stacjach powinny spaść o 60–70, a może nawet 80 groszy za litr. Z kolei stawki VAT na żywność mają zostać zredukowane z 5 proc. do zera procent (także od lutego, na sześć miesięcy). Tu rząd zaapelował do sprzedawców, by obniżyli swoje ceny, a do konsumentów – by pilnowali, czy rzeczywiście tak się stanie.
Dalej, do zera zredukowany ma zostać także VAT na nawozy (z obecnych 8 proc.,) oraz na gaz (wyjściowo tu stawka wyniosło 23 proc., ale w ramach pierwszej tarczy antyinflacyjnej obniżono ją do 8 proc.). VAT na ciepło ma zostać obniżony do 5 proc. (z 8 proc. w ramach pierwszej tarczy), a 5-proc. VAT na energię elektryczną ma zostać wydłużony o cztery miesiące – do końca lipca.
Tarcza antyinflacyjna to ok. 15 mld zł korzyści dla budżetów gospodarstwa domowych, a razem z dotychczasowymi działaniami – ok. 25 mld zł. To jednocześnie koszt dla budżetu państwa.
– Zapowiedziane obniżki VAT przyniosą chwilową ulgę konsumentom. Otwarte pozostaje pytanie jak bardzo ceny spadną – komentuje Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan. Jak wylicza, obniżka cen żywności to oszczędność około 40–50 zł w skali miesiąca dla gospodarstwa domowego. – Biorąc jednak pod uwagę przyspieszoną inflację w tej kategorii, to w lutym możemy się spodziewać, że podstawowe produkty będą kosztowały tyle co w połowie listopada 2021 r. – ocenia.
Zdaniem Konfederacji, obniżka VAT na paliwa może zbić ceny na stacjach o ok. 40 groszy za litr, a nie nawet 80 groszy, o czym mówił premier, ponieważ cena ropy na rynkach światowych ponownie przekroczyła 80 dolarów za baryłkę.