To już czwarta obniżka w 2025 roku, która sprowadziła stopę referencyjną do 4,50%, będącego najniższym poziomem od maja 2022 roku.
Obniżka wpisuje się w kontynuowany od wiosny cykl łagodzenia polityki pieniężnej w Polsce. Łącznie RPP obniżyła stopy już o 125 pb, sygnalizując tym samym, że proces dezinflacji w gospodarce nabrał tempa. Wrześniowa inflacja CPI spadła do 2,9%, a presja cenowa w sektorze przemysłowym pozostaje ograniczona. W dodatku ceny paliw, gazu i opału wykazują deflacyjny charakter, a silny złoty zmniejsza ryzyko wzrostu cen importowanych.
Z punktu widzenia inwestora krajowego ta decyzja ma konkretne skutki. Dla kredytobiorców, zwłaszcza posiadających zobowiązania hipoteczne ze zmiennym oprocentowaniem, oznacza realne odciążenie budżetów domowych. Dla rynku długu to pozytywny sygnał, który może wspierać wyceny obligacji skarbowych. Z kolei osoby trzymające środki w depozytach lub obligacjach opartych na zmiennej stopie procentowej muszą liczyć się z niższymi odsetkami.
Mimo obniżki, Polska nadal utrzymuje realnie dodatnie stopy procentowe, co oznacza, że stopa referencyjna przekracza inflację. Jest to odwrócenie trendu z lat 2021–2023, gdy mieliśmy do czynienia z głęboko ujemnymi realnymi stopami. To może być jeden z powodów, dla których RPP czuje się bezpiecznie, kontynuując ostrożne łagodzenie.
Rynki czekają teraz na popołudniowy komunikat Rady oraz jutrzejszą konferencję prezesa NBP Adama Glapińskiego, która powinna rzucić więcej światła na kierunek polityki w kolejnych miesiącach. Do końca roku zaplanowano jeszcze dwa posiedzenia decyzyjne: w listopadzie i grudniu.