Piątek był kolejnym dniem skupienia uwagi rynku na spółkach bankowych, które po wczorajszej zwyżce dziś silnie grały w obozie podażowym. Indeks WIG-Bank spadł o 1,73 procent zbierając blisko 30 procent obrotu na całym rynku. Generalnie jednak oddech rynku był czytelnie negatywny i tylko w WIG20 przeceniło się 19 spółek przy samotnym wzroście CD Projekt o 1,77 procent. W koszyku blue chipów słabo obok banków radziły sobie spółki surowcowe, które musiały odpowiedzieć na przecenę na rynkach bazowych. Sytuację pogarszało też mocne osłabienie złotego do dolara po danych z rynku pracy w USA, które pokazały, iż w maju w amerykańskiej gospodarce przybyło 272 tys. etatów, gdy rynek oczekiwał liczby około 100 tys. mniejszej. Finalnie rynek warszawski okazał się czytelnie słabszy od otoczenia, które potrafiło ułożyć się z amerykańskim danymi lepiej niż GPW. Dzisiejsze spadek przekłada się na tygodniową stratę WIG20 o 2,28 procent i przedłuża spadkową serię na trzeci tydzień. Dla technicznie zorientowanych graczy piątek był pogłębieniem odejścia WIG20 od 2600 pkt. i poszerzeniem fali przeceny w rejon 2420 pkt. W praktyce, sesja wzmacnia szansę podaży na dalsze spychanie cen na południe, a na popycie wymusza odsunięcie się w rejon 2400 pkt., gdzie psychologiczne i techniczne wsparcie będzie wzmacniane faktem, iż korekta WIG20 zbliży się do 7,7 procent wartości indeksu. Niestety, ryzykiem dla rynku staje się konieczność korekty giełd bazowych, które w zakończonym tygodniu szybowały na historycznych maksimach jednocześnie uzależniając się do kondycji spółek technologicznych. W praktyce pojawia się ryzyko, iż lokalne apetyty na wygaszenie korekty mogą zderzyć się z korektą na rynkach rozwiniętych.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.