Z początkiem nowego tygodnia inwestorzy handlujący na warszawskim parkiecie chętniej pozbywali się akcji, ale już w trakcie kolejnych godzin handlu nieoczekiwanie do głosu doszli kupujący wyciągając główne wskaźniki nad kreskę. WIG20  finiszował 0,8 proc. na plusie,  podczas gdy WIG został wyraźnie w tyle zyskując tylko 0,2 proc. To wszystko zdarzyło się w czasie, gdy na pozostałych rynkach akcji aktywniejszą stroną byli sprzedający. Postawa handlujących tam inwestorów wynikała w dużej mierze z niepewności przed wtorkowymi danymi o amerykańskiej inflacji za luty, które będą miały kluczowe znaczenie dla rynków  w kontekście oczekiwań związanych z rozpoczęciem cyklu obniżek stóp procentowych w USA.

W Warszawie zasięg zwyżek był mocno ograniczony i objął przede wszystkim największe spółki, wchodzące w skład WIG20, w czym istotny udział mieli inwestorzy z zagranicy, którzy wsparli także złotego. Na ich celowniku znalazły się przede wszystkim akcje krajowych banków z PKO BP i Pekao na czele, które zanotowały  solidne wzrosty, mimo przeceny na początku sesji. Dobra passę kontynuowały walory CD Projektu, drożejąc już czwartą sesję z rzędu. Tym razem tempo zwyżek przyspieszyło do prawie 6 proc. Wśród spółek które nie zdołały się wkupić w łaski inwestorów tym razem znalazły się JSW, Orlen i PGE. Chętnie pozbywano się także papierów Allegro.

Handel na szerokim rynku akcji został zdominowany przez sprzedających. W wyniku ich wzmożonej aktywności większość mniejszych spółek zakończyła poniedziałkowe notowania pod kreską. Negatywnie wyróżniały się spółki o średniej kapitalizacji z indeksu mWIG40 (spadł o prawie 1,7 proc.) , wśród których nie brakowało spektakularnych przecen. Największą, sięgająca prawie 10 proc., zaliczył Budimex. Na celowniku sprzedających znalazły się także akcje Inter Carsu, który zawiódł rynek wynikami za IV kwartał 2023 r.