Głównym motorem wzrostów ponownie okazały się być spółki technologiczne, Nasdaq zyskał 1.4%. Opublikowane w piątek dane z USA była słabsze od prognoz i wskazały na słabnące momentum wzrostowe, które w przypadku spadku inflacji może wymagać silniejszego wsparcia ze strony polityki monetarnej. Te nadzieje wyprowadziły indeksy na kolejne w tym roku szczyty. Indeks ISM dla przemysłu spadł do 47.8 pkt. z 49.1 pkt. w styczniu.
Nowy tydzień przyniósł uspokojenie nastrojów w oczekiwaniu na kolejne sygnały. W tym tygodniu ich nie zabraknie. Już jutro opublikowany zostanie wskaźnik ISM dla sektora usługowego. W środę będzie miało miejsce półroczne przesłuchanie szefa amerykańskiej Rezerwy Federalnej w Kongresie, na którym mogą pojawić się wskazówki dotyczące dalszej ścieżki stóp procentowych. Jakby tego było mało, to w czwartek będzie decyzja EBC w sprawie wysokości stóp procentowych, a w piątek opublikowany zostanie raport z amerykańskiego rynku pracy. Hossa na rynkach akcyjnych trwa natomiast w najlepsze i nie wydaje się, żeby mocniejsze odczyty mogły coś zmienić w tym względzie. W tym tygodniu dodatkowo w Chinach odbędzie się coroczny zjazd partii, na który mogą zostać ogłoszone nowe działania stymulujące wzrost.
Notowania ropy w piątek wyłamały się powyżej 80 USD w przypadku odmiany WTI, choć dziś nieznacznie cofają się poniżej tego poziomu. Kraje OPEC+ podjęły decyzję o wydłużeniu limitów produkcyjnych w celu ograniczenia globalnej nadpodaży surowca. Uwagę przykuwają także notowania złota, które dobiły do 2085 USD za uncję. To praktycznie historyczne szczyty. W grudniu 2023 notowania były wyżej, ale tylko na chwilę. Potencjalnym czynnikiem ryzyka dla notowań żółtego metalu może być zbliżające się wystąpienie Powella. Powtórzenie tego, że nie trzeba się spieszyć z obniżkami stóp może ograniczyć impet wzrostowy. Na rynku walutowym emocje są zdecydowanie mniejsze. Kurs EURUSD jest powyżej 1.08, a euro kosztuje 4.32.