Poranek maklerów – Sesja bez przytupu

Piątek w Europie przebiegał pod dyktando byków, również Warszawa zaliczyła zwyżki, ale daleko nam było np. do FTSE 250, który zyskał 1,6 proc. Obroty na GPW spadły o 1,3 mld zł do 1,147 mld zł na całym parkiecie, z czego 904 mln zł przypadły na WIG20.

Publikacja: 04.03.2024 09:00

Poranek maklerów – Sesja bez przytupu

Foto: Fotorzepa

WIG i WIG20 zyskały po 0,3 proc. Najlepiej wypadł sWIG80 – plus 0,4 proc. Wskaźnik największych firm spadł w skali tygodnia o 2,1 proc. „Technicznie patrząc korekcyjny tydzień nie poczynił większych szkód na wykresach WIG20. Indeks pozostał w zawieszeniu między strefą oporów w rejonie 2500-2480 pkt. i strefą wsparcia w rejonie 2400-2380 pkt. W praktyce rynek pozwala czekać na przesilenie, które da okazje do policzenia się stronom  w nowym układzie technicznym i kreślenia prognoz. Do odnotowania jest relatywna słabość rynku wobec otoczenia, które – jak indeksy na Wall Street czy bliżej położony rynek niemiecki mierzony koszykiem DAX – weszły w kolejny miesiąc z nowymi ATH. Ostatnie sesje pokazują, iż warszawskie byki nie potrafią posilić się tym impulsem, co niestety sprzyja posileniu się ewentualnym impulsem spadkowym, gdy świat poszuka korekty czteromiesięcznych fal wzrostu” – pisał po sesji Adam Stańczak z DM BOŚ.

S&P 500 zyskał w piątek 0,8 proc, a Nasdaq Composite 1,1 proc. Oba ustanowiły rekordy wszech czasów, podobnie jak Nasdaq 100. Wtórował im dzisiaj Nikkei 225 zyskując 0,5 proc. i utrzymując się ponad poziomem 40000 pkt.

Udana obrona

Piotr Neidek, BM mBanku

2365,54 pkt – na tym poziomie umiejscowione było wsparcie dla WIG20. Wprawdzie niedźwiedzie próbowały się tam przedostać, jednakże tuż nad 2400 pkt podaż się wyczerpała. Ostatecznie indeks finiszował na wysokości 2424,7 czyli w bezpiecznym miejscu. Obecna korekta trwa już 6 sesji. Poprzednia zniżka nie była o wiele dłuższa i zakończyła się dwustupunktowym podbiciem. Gdyby historia miała się powtórzyć, to na celowniku byków ma prawo znaleźć się strefa 2600 punktów. To właśnie tam w styczniu 2018 r., a także w styczniu i listopadzie 2013 r. uformowane zostały punkty zwrotne. Obecnie formacje świecowe sprzyjają kontynuacji hossy. Natomiast trwająca korekta wpasowuje się w klasyczny test po wyłamaniu linii bessy lat 2011-2023.

Poranne notowania kontraktów na niemiecki indeks DAX znajdują się na neutralnych poziomach. Wprawdzie widoczna jest zieleń, jednakże jej odcień nie jest zbyt intensywna. Ogólnie ceny oscylują wokół historycznych rekordów. Problemem może okazać się piątkowa świeczka, która sygnalizuje zmęczenie byków. Dzienne wykupienie także nie napawa optymizmem. Jednakże momentum wciąż sprzyja zwolennikom wzrostów cen akcji największych spółek. Na uwagę zasługuje sekwencja okazałych, tygodniowych świeczek. Dzięki ostatniej formacji umocniła się struktura hossy. Podstawa ostatniej świecy wyznacza wsparcie na najbliższe dni marca. Jeżeli niedźwiedzie chcą narozrabiać, to powinny przebić się przez 17396 punktów. Do tej wysokości sytuacja techniczna pozostaje optymistyczna.

Po kilku dniach odpoczynku, jankeskie byki ruszyły na północ. S&P 500 zdołał na zamknięcie tygodnia uciec z półki 5100 punktów. Nowe, historyczne maksima ponownie stały się faktem. Na uwagę zasługuje wybicie historycznych szczytów przez Nasdaq Composite. Po ponad dwóch latach, bykom z sektora technologicznego udało się naruszyć długoterminowy opór. Jak na razie za wcześnie jest aby mówić o trwałym wybiciu. Jednakże piątkowa formacja świecowa oraz impet sprzyjają jankeskim bykom. Wsparciem pozostaje strefa 15400 pkt i do tej wysokości sytuacja techniczna sprzyja zwolennikom hossy.

USA górą

Ignacy Budkiewicz, BM BNP Paribas Bank Polska

Piątek zakończył się zyskownie zarówno na rynkach bazowych, gdzie amerykański S&P 500 wzrósł o 0,80%, a niemiecki DAX zyskał 0,32%, jak i na polskim parkiecie. Indeks WIG20 wzrósł o 0,28% i pomimo trwającej w ubiegłym tygodniu korekty, ani razu nie znalazł się poniżej psychologicznej granicy 2400 pkt. Zyskownie dzień zakończyła połowa podmiotów indeksu, a liderem wzrostów było JSW (2,01%) i PKN Orlen (1,87%). Wśród spółek spadkowych najsłabiej wypadł Cyfrowy Polsat, który stracił 3,33%.

W środę Rada Polityki Pieniężnej podejmie decyzję w sprawie wysokości stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego. Ekonomiści BNP Paribas BP nie spodziewają się zmiany parametrów polityki pieniężnej i uważają, że stopa referencyjna NBP zostanie utrzymana na poziomie 5,75%. Z punktu widzenia dalszych decyzji RPP w kolejnych miesiącach istotne będą szczegóły przygotowywanej przez analityków banku centralnego nowej projekcji inflacji. Zdaniem ekonomistów jej wskazania będą wzmacniać ostrożne nastawienie Rady do wznowienia cyklu obniżek stóp procentowych w dalszej części roku.

Przedstawiona członkom RPP nowa projekcja po raz pierwszy zawierać będzie szacunki analityków dotyczące dynamiki wzrostu gospodarczego i inflacji w 2026 roku. W poprzedniej edycji projekcji, która opublikowana została w listopadzie ubiegłego roku przewidywano, że przy obecnym poziomie stóp procentowych inflacja CPI pod koniec 2025 roku wynosić będzie 3,5% a inflacja bazowa 3,8%, tj. będą znajdować się przy górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP, który określony jest jako 2,5% +/- 1 pp.

Poza Polską, w czwartek, 7 marca, odbędzie się posiedzenie Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego. Ekonomiści BNP Paribas przewidują podobny scenariusz spotkania jak w przypadku Rady Polityki Pieniężnej: brak zmian w poziomie stóp procentowych i zachowawczy ton w kontekście kolejnych decyzji.

W Stanach Zjednoczonych najistotniejszym elementem kalendarza będą z kolei publikowane w piątek lutowe dane o amerykańskim rynku pracy. Średnia oczekiwań analityków zakłada, że zatrudnienie poza rolnictwem wzrosło w USA o 180 tys. etatów. Odporność tamtejszej gospodarki może odsunąć w czasie moment rozpoczęcia luzowania polityki pieniężnej przez Fed.

Nieposkromiony apetyt na ryzyko

Kamil Cisowski, DI Xelion

Piątkowa sesja w Europie zaczęła się na dość wyraźnych plusach i większość giełd pozostawała przez resztę dnia w trendzie bocznym, oscylując wokół poziomów z rana. Najsłabszy spośród głównych indeksów CAC 40 zyskał 0,09%, najsilniejsze FTSE MiB wzrósł o 1,08%. Dzień był dość nerwowy na rynku walutowym, na co nakładały się dane o skromnym spadku inflacji CPI w strefie euro z 3,3% do 3,1% r./r. (prognozy przed odczytami środowymi mówiły o 2,9% r./r.) oraz bardzo słaby odczyt ISM w amerykańskim przemyśle (spadek z 49,1 pkt. do 47,8 pkt. zamiast oczekiwanego wzrostu). Również wskaźnik Uniwersytetu Michigan był znacznie niższy od prognoz (76,9 pkt. vs 79,6 pkt.). Kurs EUR/USD w ciągu dnia dwukrotnie testował 1,08, ale finalnie kończył go w okolicy 1,0840, a w poniedziałek rano jest jeszcze nieco wyżej.

WIG20 wzrósł w piątek o 0,27%, mWIG40 o 0,19%, a sWIG80 o 0,39%. PMI dla polskiego przemysłu wzrósł z 47,1 pkt. do 47,9 pkt., wpisując się w podobne publikacje dla innych krajów europejskich. Największą zmienność w głównym indeksie miały mniejsze spółki – JSW otwierało tabelę wzrostem o 2%, a Cyfrowy Polsat ją zamykał spadkiem o 3,33%. Dużą pozytywną kontrybucję do WIG20 wnosił Orlen (+1,87%), ale równoważyły ją Allegro (-2,78%) i PGE (-3,16%). W mWIG40 sytuacja wyglądała podobnie - na jednej szali znalazły się Benefit (+3,42%) i Budimex (+1,10%), a na drugiej Text (-7,53%) i CCC (-2,74%).

Sesja w USA przebiegła ponownie całkowicie pod dyktando kupujących, niemal od początku dnia dominował popyt. Dla formalności zauważmy, że rynek zlekceważył kolejne słabe dane, w czym oczywiście pomógł fakt, że spowodowały one spadki rentowności – w przypadku obligacji 2-letnich z 2,64% do 2,54%. Wciąż są one jednak wyraźnie wyższe niż na początku roku, tymczasem wskaźnik GDPNow Atlanta Fed za I kw. spadł już z poziomów powyżej 4% kw./kw. saar w końcówce stycznia do 2,1%. Pierwsza część tego ruchu nie była niczym niezwykłym (pierwsze prognozy są zazwyczaj bardzo odchylone od późniejszych faktycznych danych o PKB), obecnie jednak znaleźliśmy się w punkcie, gdzie narracja o wysokim wzroście w I kw. staje pod co najmniej lekkim znakiem zapytania, a S&P 500 jest już o 7,7% wyżej niż na początku roku. W piątek kontynuację euforii wywołał mało ekscytujący zazwyczaj Dell, który po dobrych wynikach drożał o 31,62%. Zysk na akcję był w spółce faktycznie wyższy od oczekiwań o niemal 30%, ale ostatnio stało się to normą (to kolejny taki kwartał z rzędu), a reakcje w poprzednich kwartałach (a tym bardziej reakcje całego rynku) nie były porównywalne. O 7,59% drożał Broadcom, o 5,25% AMD, wzrosty całego sektora półprzewodników przekraczały 4%.

Apetyt na ryzyko wydaje się nieposkromiony i nie dotyczy już tylko giełd i kryptowalut. O wybicie poziomu 80 USD/bar. po mocnych piątkowych wzrostach walczy cena baryłki ropy WTI, mimo że ostatnie działania OPEC (wydłużenie cięć do końca czerwca) były całkowicie zgodne z oczekiwaniami, a w ubiegłym roku takie sytuacje wywoływały wyprzedaże. Po bardzo silnym ruchu (nie do końca przystającym do skali spadku rentowności) do okolic 2080 USD/oz. drożało w piątek złoto. Dzisiaj rano poziom 40000 pkt. przekroczył Nikkei, choć Hang Seng się lekko koryguje. Kontrakty futures na amerykańskie indeksy są neutralne, ale po ich piątkowym rajdzie wydaje się, że sesja w Polsce i Europie powinna się rozpocząć od co najmniej lekkich plusów. Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny jest niemal pusty, dopiero jutro będzie się wypowiadał Kazuo Ueda z BoJ i poznamy odczyt ISM dla sektora usługowego. Trudno spodziewać się jednak wyraźniejszych zwrotów akcji przed środą, gdy opublikowane zostaną dane JOLTS, a J. Powell rozpocznie wystąpienia przed Kongresem.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego