Poranek maklerów – Prawie 1,7 mld zł obrotów w Warszawie. Rekordy w Europie i Ameryce

Fala hossy rozlała się po świecie. Rekordy we Frankfurcie, Paryżu i Warszawie. U nas rosły wszystkie podstawowe wskaźniki – najwięcej zyskał WIG20 (1,5 proc.). Obroty na całym rynku zbliżyły się do 1,7 mld zł i wzrosły w relacji do środy o ponad 400 mln zł.

Publikacja: 23.02.2024 09:05

Poranek maklerów – Prawie 1,7 mld zł obrotów w Warszawie. Rekordy w Europie i Ameryce

Foto: Fotorzepa

„Lokalną zmienną była słabość Orlenu, której akcje spadły o 2,2 procent przy 322 mln zł obrotu. Inwestorzy z dystansem przyjęli wyniki paliwowej spółki i prognozy na przyszłość. Na rynku pojawiła się również informacja, iż jeden z funduszy hedgingowych zajął pozycję krótką na akcjach spółki. Technicznie patrząc bilansem rozdania jest wykreślenie przez WIG20 nowych rekordów hossy w perspektywie intra i EOD oraz zamknięcie, które ulokowało indeks ledwie 1,3 proc. od najwyższego poziomu popandemicznej hossy. Technicy odnotują, iż opór w rejonie 2480 pkt. wspiera nieco wyżej położona bariera 2500 pkt. Patrząc na szanse byków w starciu z psychologicznym oporem należy brać pod uwagę fakt, iż część obecnej siły rynku warszawskiego zbudowana jest na przenoszeniu zwyżek z otoczenia, które rośnie już czwarty miesiąc z rzędu. W praktyce należy liczyć się z ryzykiem, iż korekta na świecie będzie trudna do zignorowania przez GPW” - zauważa Adam Stańczak z DM BOŚ.

Po wynikach Nvidii oszalały również parkiety w USA. Indeksy notowały rekordy, a wzrosty niektórym zapierały dech w piersiach. S&P 500 na koniec dnia zyskał 2,1 proc. i zbliżył się do 5100 pkt. Nasdaq Composite dodał 3 proc. i przełamał 16000 pkt. Nvidia umocniła się o ponad 16 proc.

Dzisiaj Tokio nie pracowało, giełdy azjatyckie w większości rosły, ale zwyżki były mniej znaczące. Czekamy na kolejne dane GUS-u, niemieckie Ifo i informacje o odblokowaniu kolejnych pieniędzy z KPO dla Polski.

Nvidia droższa o 277 mld USD, euforia w USA

Kamil Cisowski, DI Xelion

Wprawdzie, jak pisaliśmy wczoraj rano, w czwartek czekał nas szereg publikacji PMI, ale trudno było sobie wyobrazić jakiekolwiek dane, które po świetnych wynikach Nvidii mogłyby zatrzymać wzrosty cen akcji. Wprawdzie po bardzo mocnym otwarciu w Europie widać było ochotę do realizacji zysków w pierwszej fazie handlu, ale na większości rynków lokalne minima zostały wyznaczone przed południem, a potem było już tylko lepiej. Słabo zachowywały się Londyn i Mardryt – FTSE 100 i IBEX zyskały po 0,3%, ale już Stoxx 600 rósł o 0,82%, a DAX nawet o 1,47%. PMI miały mieszany charakter, zaskakująco dobre wskaźniki widzieliśmy we Francji, zarówno dla usług, jak i sektora przemysłowego (wzrosty odpowiednio z 43,1 pkt. do 46,8 pkt. oraz z 45,4 pkt. do 48,0 pkt.), ale niemiecki PMI w przemyśle wypadł nadzwyczaj słabo – zamiast prognozowanego wzrostu ujrzeliśmy spadek z 45,5 pkt. do 42,3 pkt., najniższego poziomu od listopada. Wartości wskaźników dla USA były mieszane – pozytywnie wypadł przemysł, a słabo usługi. Na liczne i niejednoznaczne publikacje nałożyły się wypowiedzi kolejnych członków FOMC. Najciekawiej wypadł C. Waller, który twardo powiedział, że problem cen nieruchomości komercyjnych jest dobrze zbadany, uważnie obserwowany i nie powinien wywołać kryzysu. Ironicznie skomentował także tezy, że opóźnienie obniżek stóp o jedno czy dwa posiedzenia miałoby wywołać recesję.

WIG20 wzrósł o 1,49%, mWIG40 o 0,72%, a sWIG80 o 1,25%. Obroty na GPW sięgnęły niemal 1,7 mld zł. Szczególnie imponujące wzrosty zobaczyliśmy w przypadku LPP (+6,84%) i Allegro (+6,24%). Jedyną spółką głównego indeksu, która zamykała się na minusie, był spadający po wynikach Orlen (-2,22%). Motorami dla mWIG40 były m.in. InterCars (+3,35%) i CCC (+5,47%), ale spadających średnich spółek było aż 10.

S&P 500 zyskał 2,11%, a Nasdaq Composite 2,96%. Nvidia praktycznie podwoiła zwyżki z handlu posesyjnego, drożejąc o 16,4%, przekładające się na największy w historii jednodniowy wzrost kapitalizacji jakiejkolwiek spółki, wynoszący 277 mld USD. Potężne zwyżki notowały inne spółki półprzewodnikowe – AMD (+10,69%), Broadcom (+6,31%), Micron (+5,42%), o 13,53% po dobrym raporcie drożała zapomniana już mocno Moderna. Stabilne w pierwszej części dnia rentowności obligacji zaczęły dość wyraźnie rosnąć w drugiej połowie sesji, dając potencjalnie lekki sygnał ostrzegawczy. Gwałtowny zwrot wykonał tracący początkowo na wartości dolar.

Giełda w Tokio jest dziś zamknięta, ale sesja w Azji ma mieszany charakter, w momencie pisania komentarza lekko traci m.in. Hang Seng. Kontakty na indeksy amerykańskie zachowują się neutralnie. Można wprawdzie podejrzewać, że na otwarciu w Polsce i Europie zobaczymy dalsze wzrosty z uwagi na wczorajsze zwiększenie skali zwyżek w USA po europejskim zamknięciu, ale nie muszą one przesądzać o całym dniu. Po tak dobrym tygodniu zaskoczeniem nie będzie lekka przedweekendowa korekta.

Fala optymizmu dotarła z Wall Street na europejskie parkiety

Piotr Neidek, BM mBanku

Nie wszystkie sektory odniosły znaczące korzyści, ale kluczowe rynki stały się beneficjentami optymizmu z USA. Nie licząc słabości małych i średnich spółek z Deutsche Boerse, ogólnie sesja we Frankfurcie wypadła korzystnie dla inwestorów. DAX zyskując 1,5% umocnił się na historycznych szczytach. Jednakże forma, jaka towarzyszyła wzrostom niesie sporo niepewności na najbliższe dni. Niemiecki indeks otworzył się z luką hossy. Jest to ogólnie korzystna dla byków formacja, o ile nie pojawia się na szczytach. I do tego historycznych. Nie można zatem wykluczyć, że lokalnie ma prawo pojawić się korekta w okolice strefy 17150 punktów. Jednakże obraz w średnim terminie pozostaje nadal optymistyczny.

Czwartkową sesję w USA zdominowały byki. Oprócz indeksu użyteczności publicznej DJUA, nad kreską zameldowały się pozostałe indeksy. Zabrakło jednak konsekwencji, aby DJCA czy Nasdaq Composite zaliczyły historyczne maksima. DJIA pierwszy raz w historii pokonał pułap 39000 punktów. Jednakże kluczowa, z punktu widzenia psychologii rynku, pozostaje wartość 40000 pkt. Od październikowego dna tempo wznoszenia się nie jest zbyt duże. Średnia zwyżka wynosi nieco ponad jeden procent na tydzień. Bywały takie okresy, że w kilka dni DJIA zyskiwał 5%. Dlatego też trudno jest określić kiedy ewentualnie DJIA mógłby zaatakować 40000 punktów. I czy w ogóle to zrobi w obecnej fali hossy, gdyż rynek jest mocno wykupiony. Ostatni raz wskaźnik impetu RSI był tak wysoko 6 lat temu. To generuje ryzyko realizacji zysków. Jednakże zgodnie z prawami fizyki dopóki nie pojawią się oznaki zakończenia trendu wzrostowego, dopóty on obowiązuje.

Nowe, historyczne maksima w wykonaniu sWIG80 oraz mWIG40, pokazują jak zdrowa jest hossa nad Wisłą. Brakuje jeszcze wybicia strefy oporu przez WIG20, ale prace ku temu trwają. Obecnie indeks dwudziestu największych spółek walczy z linią bessy zakotwiczoną kilkanaście lat temu. Tuż nad sobą ma także szczyty z 2021 r. umiejscowione na wysokości 2478 pkt. Zaś od strony psychologicznej istotnym pułapem pozostaje 2500 pkt. Wykupienia wciąż nie widać. Momentum sprzyja bykom. Formacje świecowe także. „Na tygodniach” ma prawo pojawić się kolejna świeca z okazałym korpusem w białym odcieniu. Jej podstawa 2365 pkt mogłaby posłużyć jako wsparcie na ostatnie dni lutego. Drugi miesiąc 2024 r. jak na razie przynosi okazałą stopę zwrotu. Jednakże nie cyferki się liczą, co tzw. big picture. Obraz jest korzystny dla byków i optymistyczny w długim terminie.

Wzrosty, wzrosty, wzrosty…

Arkadiusz Banaś, BM Alior Banku

Za nami kolejna wzrostowa sesja na GPW – przy najwyższych od 10 tygodni obrotach głównym krajowym indeksom udało się zaliczyć przeszło 1% wzrosty (nie licząc nieco słabiej zwyżkującego indeksu średnich spółek mWIG40), po raz kolejny poprawiając szczyty trwającej hossy. W gronie blue chips najlepiej poradziły sobie spółki handlu detalicznego (LPP, Allegro, Pepco), których notowania wsparł wyraźnie wyższy od oczekiwań odczyt styczniowej sprzedaży detalicznej w naszym kraju. Porannym liderem wzrostów (zyskującym na otwarciu nawet 4%) było Pekao po publikacji kwartalnych wyników i zapowiedzi dywidendy. Zawiodły jedynie akcje Orlenu (-2,2%), który rozczarował inwestorów opublikowanymi wczoraj rano wynikami.

Na zagranicznych rynkach bazowych uwaga inwestorów była skierowana na kwartalny raport Nvidii. Spółka po raz kolejny pozytywnie zaskoczyła wynikami, co przełożyło się na 16,4% wzrost cen jej akcji. Dobre wyniki poprawiły nastroje wobec całego sektora wysokich technologii. W efekcie amerykański indeks S&P 500 przebił poziom 5000 pkt. i ustanowił nowe historyczne maksimum.

Dzisiejsza sesja powinna przynieść inwestorom nieco oddechu po wczorajszych zawirowaniach. Z wiadomości z krajowych spółek warto wspomnieć o szacunkowych wynikach Kruka za IV kw. 2023 roku - spółka spodziewa się 256 mln zł zysku netto, co wyraźnie przekracza średnią oczekiwań analityków dla PAP-u na poziomie 167 mln zł.

W kalendarium publikacji makroekonomicznych brak ważniejszych odczytów. Opublikowana została już dynamika cen nieruchomości w Chinach za styczeń (-0,7%), potwierdzając pogłębianie się kryzysu na tamtejszym rynku mieszkaniowym. Z krajowych danych poznamy jedynie styczniową stopę bezrobocia (spodziewany jest niewielki wzrost do 5,4% z 5,1% w poprzednim miesiącu).

Perspektywy na otwarcie sesji w Warszawie są pozytywne – rosną kontrakty terminowe na główne europejskie indeksy, co w połączeniu z wczorajszym bardzo dobrym zakończeniem sesji w Stanach Zjednoczonych implikuje dodatni początek notowań na GPW. Warto jednak pamiętać, że dynamiczne wzrosty zawsze obarczone są ryzykiem korekty.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego