Obroty na całym parkiecie obniżyły się o 113 mln do 1,275 mld zł. „Częścią rozdania było wyznaczenie przez WIG20 nowego rekordu hossy, który po środowej sesji lokuje się na poziomie 2443 pkt., co oznacza, iż do pokonania strefy oporów 2500-2480 pkt. brakło 2,3 procent. Na wczorajszy spadek WIG20 trzeba też spojrzeć przez pryzmat relatywnej siły rynku wobec otoczenia. Wtorkowy wzrost WIG20 o 1,48 procent i środowa próba kontynuacji zwyżek zostały zagrane w czasie, gdy Wall Street wysyłała sygnały o ryzyku korekty czteromiesięcznej fali wzrostowej i z niepokojem pozycjonowała się pod wyniki Nvidii, symbolu hossy firm związanych z popytem na sztuczną inteligencję. Dlatego warto zachować nieco dystansu do rynku, który mierzony indeksem WIG20 rósł po przeszło 1 procent, na trzech z pięciu ostatni sesji, a po wczorajszej zyskiwał przeszło 6 procent w trwającym właśnie miesiącu. W czwartek rano warto jednak liczyć się z zależnością rynku od postawy giełd bazowych, które będą sumarycznie odpowiadały na to, jak Wall Street przyjęła wyniki kwartalne spółki Nvidia i protokoły z ostatniego posiedzenia FOMC. Tylko technicznie patrząc zawahanie byków jest zrozumiałe, gdy uwzględni się fakt, iż WIG20 znalazł się już w bezpośredniej konfrontacji ze strefą oporów w rejonie 2500-2480 pkt., która jest poziomem wyrównania szczytu popandemicznej hossy i bramą do ataku na strefę oporów zalegającą w rejonie 2650-2600 pkt.” – twierdzi Adam Stańczak z DM BOŚ.
Wczoraj zgodnie szły w górę DAX i CAC 40. Ten drugi wskaźnik znów notował maksimum. Minimalnie zyskał tez FTSE 250. Połowa rynków obstawiała raczej dobre wyniki Nvidii, już nie mówiąc o prognozach. I ta połowa miała rację. S&P 500 jeszcze przed publikacją rezultatów zyskał 0,1 proc. Nasdaq 100 i Nasdaq Composite zniżkowały po ponad 0,3 proc. Dzisiaj futures idą w górę.
W czwartek Nikkei 225 zyskał 2,2 proc. ustanawiając kolejny rekord. Prawie cała Azja świeci na zielono.
Ograniczona zmienność
Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska
Zgodnie z oczekiwaniami, środowa sesja przyniosła ograniczoną zmienność. Powodem powyższego było oczekiwanie inwestorów na wieczorne publikacje w Stanach Zjednoczonych. Uczestnicy rynku wyraźnie chcieli się zapoznać z zapiskami z ostatniego posiedzenia Fedu w kontekście ostatnich wyższych od prognoz odczytów inflacji konsumenckiej w amerykańskiej gospodarce. Jednocześnie rynek wyczekiwał wisienki na torcie w kontekście sezonu wyników za IV kw., czyli wyników Nvidii. Do tej pory wyniki opublikowało ponad 415 spółek, których skumulowany zysk netto na akację (EPS) wzrósł o 5 proc. r./r., co było rezultatem o ponad 7,4% lepszym od prognoz. W rezultacie indeksy w Europie wahały się w okolicy 0,30% na plusie.