Dla porównania ich przewidywane wykonanie w br. wyniesie 290 mld zł. Głównym źródłem finansowania, mierzonego na prawie pół biliona złotych zadłużenia, ma pozostać rynek krajowy. Wzrost wycen krajowych obligacji wskazuje, że ten nie wystraszył się większej podaży długu. W środę rentowności papierów skarbowych kontynuowały spadki, które razem z tymi zanotowanymi we wtorek były warte 10 pkt baz.

W efekcie cała krzywa dochodowości znalazła się już poniżej 5 proc. To dobre informacje z punktu widzenia obniżenia przewidywanych kosztów obsługi długu, które zgodnie z planem mogą wynieść rekordowe 66 mld zł, o ponad 7 proc. więcej niż w 2023 r. Krajowemu rynkowi pomagają spadki rentowności na rynkach bazowych. Niższe odczyty inflacji w Wlk. Brytanii wzmocniły oczekiwania na obniżki stóp procentowych głównych banków centralnych w 2024 r. Po tym, jak Fed zdecydował się zakończyć podwyższanie kosztu pieniądza i obniżył projekcje dla stóp, taki ruch wydaje się teraz coraz bardziej realną decyzją. Dolarowe kontrakty wyceniają taki scenariusz z bardzo wysokim prawdopodobieństwem już na marzec. Coraz niższe stopy na rynkach bazowych, razem z sygnalizowanym scenariuszem stabilnych stóp w Polsce, będą wspierać popyt na krajowy dług. Także popyt inwestorów zagranicznych, którzy przez ostatnie lata zmniejszali swój udział w polskich obligacjach.