Poranek maklerów: Czy RPP zaskoczy rynek?

Wczorajsza sesja przyniosła niewielką korektę ostatnich zwyżek na warszawskim parkiecie. Na rynkach zagranicznych na plus wyróżnił się Nasdaq. Dziś oczekiwania przed sesją były umiarkowane.

Publikacja: 08.11.2023 09:01

Poranek maklerów: Czy RPP zaskoczy rynek?

Foto: Bloomberg

Na krajowym rynku WIG20 stracił wczoraj 0,8 proc. i zamknął się w pobliżu 2168 pkt. Nieco mniejsze straty poniosły mWIG40 i sWIG80. Analitycy nie przywiązują wielkiej wagi do tych spadków, które wiele nie zmieniają na wykresach. Podkreślają, że dopiero w przypadku cofnięcia WIG20 poniżej 2150 pkt mogłyby się pojawić pierwsze negatywne sygnały. Na krajowym rynku najważniejszym wydarzeniem jest dziś bez wątpienia decyzja RPP – ekonomiści spodziewają się obniżki stóp procentowych o ćwierć punktu. Jakakolwiek inna zmiana może przyczynić się do wzrostu zmienności złotego, obligacji czy notowań akcji m.in. banków. Na świecie na rynkach widoczne jest uspokojenie nastrojów. W USA eksperci dostrzegają jednak siódmą sesję z rzędu na plusie dla S&P 500 oraz całkiem spory, wynoszący 0,9 proc. wzrost indeksu Nasdaq. W Europie Zachodniej większość giełd notowała wczoraj niewielkie spadki i dziś spodziewano się otwarcia także na lekkim minusie.

„Wspaniała siódemka” daje pokaz siły

Kamil Cisowski, DI Xelion

Wtorkowa sesja w Europie przyniosła kontynuację płytkiej korekty, która rozpoczęła się w poniedziałek. Na plusie dzięki wzrostom w końcówce dnia zdołał się zamknąć DAX (+0,11%), mocno wspierany przez SAP (+2,36%), ale pozostałe spośród głównych indeksów odnotowały spadki od 0,06% (IBEX) do 0,69% (FTSE MiB). Kurs EURUSD powrócił poniżej 1,07, testując przejściowo 1,0670 i to pomimo faktu, że rentowności amerykańskiego długu długoterminowego ponownie spadały.

W niezbyt sprzyjającym otoczeniu zewnętrznym siły do kontynuacji ruchu w górę nie znalazła GPW – WIG20 spadł o 0,82%, mWIG40 o 0,75%, a sWIG80 o 0,46%. Głównymi problemami dla WIG20 były Orlen (-1,59%) oraz KGHM (-3,96%), dużą ujemną kontrybucję wniosło także LPP (-2,94%). W mWIG40 wzrosty z poniedziałku w całości wymazało ING (-3,37%), indeksowi poważnie ciążył też Tauron (-2,27%).

We wczorajszym komentarzu porannym pisaliśmy, że trwające tonowanie nastrojów ma w naszej ocenie duży związek z ostrożnością przed falą wypowiedzi członków FOMC, która rozpoczęła się wczoraj. Ich bilans na razie wygląda dość pozytywnie, dając przede wszystkim obraz gotowości, by przeciwdziałać ewentualnym ponownym wzrostom rentowności amerykańskiego długu długoterminowego. Najbardziej symptomatyczna wydaje się tutaj wczorajsza wypowiedź jednego z najbardziej jastrzębich członków Komitetu, C. Wallera, który nazwał wrześniowo-październikową przecenę obligacji skarbowych „trzęsieniem ziemi”. Te komentarze wystarczyły, by S&P500 wzrosło o 0,28%, a NASDAQ 0,90%. Dla głównego indeksu była to siódma zwyżka z rzędu, co zdarza się po raz pierwszy od 2 lat – poprzedni raz z taką serią mieliśmy do czynienia w listopadzie 2021 r., na finiszu COVID-owej hossy. Tak jak podejrzewaliśmy, o sile Wall Street ponownie decyduje „Wspaniała siódemka” (Amazon, Apple, Tesla, Microsoft, Meta, Alphabet, nVIDIA). Każda z tym spółek rosła wczoraj silniej niż szeroki rynek, najsilniej Amazon (+2,13%). Sesja najbardziej znacząca była jednak dla Microsoftu, który odnotował najwyższe zamknięcie w historii (360,53 USD). Kapitalizacja spółki sięga już 2,68 bln USD.

Pomimo wczorajszych wzrostów w USA azjatyckie giełdy ponownie dziś lekko spadają, a wraz z nimi korygują się kontrakty futures na inne rynki. Sesja w Europie zacznie się zapewne od przeceny, o jej zakończeniu może zadecydować rozpoczynające się o 15:15 wystąpienie J. Powell’a w Waszyngtonie, ale wypowiadać się będą także J.Williams, M. Barr oraz P. Jefferson z FOMC. Wraz z aukcjami amerykańskich i niemieckich obligacji 10-letnich sprawia to, że dużą rolę w zachowaniu giełd odegra ponownie rynek długu. Po sesji w USA wyniki poda Walt Disney. Dzień w Warszawie będzie pełen lokalnych raportów, ale najważniejszy z nich, dotyczący Pekao, nie przyniósł dużych niespodzianek. Spółka nieznacznie pobiła prognozy, osiągając zysk netto w 3Q2023 na poziomie 1715,6 mln zł.

Inwestorzy czekają na decyzję RPP

Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska

Wtorkowa sesja na głównych rynkach przebiegała bez większych ruchów, a nastroje pozostawały umiarkowanie negatywne, w szczególności na Starym Kontynencie. Nieco inny scenariusz rysował się za oceanem, gdzie S&P500 kontynuował wzrostową passę. Wsparciem pozostawały wyniki spółek za 3Q23 oraz rosnące oczekiwania co do zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych przez Fed, mimo dalszych jastrzębich wypowiedzi członków FOMC w kontekście polityki monetarnej. Co ciekawe, zyskiwały notowania na rynku długu zarówno w Europie, jak i w USA. W przypadku amerykańskich obligacji 10-letnich rentowności ponownie znalazły się poniżej poziomu 4,60%.

Zgodnie z wczorajszymi przewidywaniami zawartymi w naszym komentarzu, strona podażowa przeważała w notowaniach na GPW. WIG20 stracił ponad 0,80%, a tylko nieco lepiej zachowały się średnie i mniejsze spółki. Zwracamy uwagę przy tym, że obroty nie były zbyt imponujące, gdyż nie przekroczyły 0,9 mld PLN. Kierunek na kolejnych sesjach może wyznaczyć dzisiejsze posiedzenie RPP.

Dziś uwaga polskiego rynku skupiona będzie na środowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Podobnie jak konsensus rynkowy Ekonomiści BNP Paribas zakładają, że tak jak w październiku Rada obniży stopy procentowe NBP o 25 pb, w tym stopę referencyjną do poziomu 5,50%. Poza samą decyzją istotne będą też treść komunikatu RPP po posiedzeniu jak i czwartkowa konferencja Prezesa NBP Adama Glapińskiego. Przekaz płynący ze strony członków RPP będzie bowiem wpływać na rynkową wycenę ścieżki stóp procentowych w kolejnych miesiącach. Obecnie rynek spodziewa się, że w perspektywie roku stopy procentowe w Polsce spadną o około 150 pb.

W kontekście posiedzenia RPP interesujące będą także szczegóły przygotowywanej przez analityków banku centralnego nowej projekcji ekonomicznej (Raport o inflacji), które będą dyskutowane przez członków RPP. Oparte będą one o aktualny (tj niższy niż w lipcu, kiedy opublikowano poprzednią aktualizację projekcji) poziom stóp procentowych w całym horyzoncie prognozy. To założenie dotyczące stóp procentowych może naszym zdaniem przesunąć w górę trajektorię zarówno PKB jak i inflacji w latach 2024-2025.

Flaga na NASDAQ100 została aktywowana?

Piotr Neidek, BM mBanku

Poranne notowania kontraktów terminowych na niemiecki indeks ponownie nie przynoszą kluczowych rozstrzygnięć. Kurs DAX future od kilku dni przebywa poniżej linii trendu spadkowego poprowadzonej z wrześniowego szczytu. Wygląda na to, że inwestorzy czekają na wydarzenia na rynku kasowym, gdyż DAX wczoraj próbował pokonać adekwatny opór, ale wyczyn ten się nie udał. Ze względu na obecność kanału spadkowego, ewentualne wybicie linii trendu czyli górnego ograniczenia ww. formacji, otworzyłoby drogę w kierunku 15.9k. Taki scenariusz pozwoliłby na powrót indeksu do wnętrza kilkumiesięcznego trójkąta i negację średnioterminowej koncepcji dalszych spadków w kierunku 14.2k. Byki mają o co walczyć podczas dzisiejszej sesji.

Gwiazdą wczorajszej sesji w USA był indeks Nasdaq100. Wprawdzie wzrósł o mniej niż +1%, ale w ciągu dnia udało się naruszyć październikowe maksimum. Jednocześnie benchmark wybił się górą z kanału spadkowego. W takich momentach jak obecnie nie można wykluczyć pojawienia się pułapki hossy. Jednakże momentum wciąż sprzyja bykom. Także odczyt wskaźnika impetu RSI zdaje się potwierdzać dominację kupujących. Niemniej czujność byków w takich chwilach powinna być podwyższona.

Jeżeli dzisiejsze zamknięcie dnia wypadnie poniżej 15153.3pkt, wówczas zamiast wybicia pojawi się układ typu FAKE. A pułapka hossy w takim momencie ponownie wprowadziłaby obawy o powrót niedźwiedzi na parkiet i ruch w kierunku październikowej podłogi. W długim terminie zachodzi szansa na aktywację formacji flagi, jaka od miesięcy wykształciła się na wykresie indeksu NASDAQ100.

Wtorkowa przecena WIG20(-0.8%) wprowadziła element niepewności na wykresie indeksu dwudziestu największych spółek. Z jednej strony wykształciła się podażowa świeczka, która wraz z dwoma poprzednimi tworzy formację nawiązującą budową do spadającej gwiazdy. O jej negatywnym wydźwięku będzie można powiedzieć dopiero, gdy WIG20 przełamie lokalne wsparcie 2150pkt. Natomiast w przypadku wybicia oporu 2202.3 byki potraktują ww. ostrzeżenie jako dodatkową zachętę do kontynuacji wzrostów. Nadal jednak ryzyko związane z podwójnym szczytem jest wysokie.

Od południa na domknięcie czeka tygodniowa luka hossy ulokowana poniżej psychologicznej wartości 2000 punktów. Cofnięcie się do tego poziomu może dzisiaj wydawać się mało realne, ale jak pokazuje historia ostatniego ćwierćwiecza WIG20 ma w zwyczaju domykanie takich okien. Pytanie tylko, z jakich poziomów mógłby rozpocząć się ten proces i co po drodze się wydarzy? W 2020r. niedźwiedzim dopiero po sześciu miesiącach udało się wykonać korektę do formacji GAP_w. A przez ten czas indeks zyskał ponad +20%. Ostatnio WIG20 oddalił się o ponad +10% od luki czyli statystycznie jest jeszcze przestrzeń do wzrostów.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA