W ubiegłym miesiącu, w odpowiedzi na spowolnienie gospodarcze, władze obniżyły zestaw stóp polityki, co następnie wpłynęło na stopy kredytu referencyjnego i zmniejszyło prawdopodobieństwo szybkich obniżek stóp. Eksperci sugerują, że Pekin będzie musiał zintensyfikować wsparcie dla osłabionej gospodarki kraju, mimo że dalsze cięcia stóp mogą wywierać presję na juana w obliczu dywergencyjnej polityki monetarnej między Chinami a USA. W osobnym komunikacie, Ludowy Bank Chin podniósł parametr makroostrożnościowy dla finansowania zagranicznego firm i instytucji finansowych z 1.25 do 1.5, co może zwiększyć napływ kapitału i pomóc osłabionemu juanowi. Jednak, wobec słabego wzrostu gospodarczego, rekordowego bezrobocia wśród młodzieży i innych wyzwań, jak konsumpcja krajowa, nastroje biznesu czy spadek eksportu, oczekuje się, że Pekin ogłosi dodatkowe środki stymulacyjne już na posiedzeniu najwyższego organu decyzyjnego, Politbiura.

Tymczasem rynek pracy w Australii pozostaje wciąż napięty - stopa bezrobocia utrzymywała się na najniższym poziomie od prawie 50 lat, pomimo rosnących problemów gospodarstw domowych i firm spowodowanych skokowym wzrostem stóp procentowych i rekordowymi ratami kredytów hipotecznych. Stopa bezrobocia w czerwcu wyniosła 3.5 proc., a więc była taka sama jak w maju, a w gospodarce w ciągu miesiąca przybyło 32 600 nowych miejsc pracy. Stabilność na rynku pracy, wraz z rekordowym wskaźnikiem zatrudnienia do populacji na poziomie 64.5 proc. oraz spadkiem wskaźnika aktywności zawodowej o 0.1 punktu procentowego do 66.8 proc. od jego majowego maksimum, zwiększa prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki oficjalnych stóp procentowych w sierpniu. RBA wcześniej zaznaczył, że dalsze podwyżki będą zależne od danych. Bank będzie bacznie obserwować dane inflacyjne za drugi kwartał i wskaźniki sprzedaży detalicznej w celu oceny, czy konieczne jest dalsze zaostrzenie polityki. Pomimo rekordowego wzrostu stóp procentowych o 400 punktów bazowych, popyt w gospodarce pozostaje silny, co widać na przykładzie zatrudnienia.

Wczorajsza sesja na Wall Street przyniosła ósmy kolejny dzień wzrostów ceny kontraktu na Dow Jonesa. Wyniki finansowe banków i osłabienie inflacji za granicą pomogły podtrzymać trwającą zwyżkę. Kontrakt ten powiększył wzrost, jaki trwa od ostatniej jesieni. Osiągnięty został kolejny poziom oporu w okolicy 35400 pkt. i tu się cena zatrzymała. Grupa regionalnych banków, w tym U.S. Bancorp, M&T Bank i Citizens Financial Group, poinformowała, że w II kw. depozyty ustabilizowały się marcowej po serii upadłości banków. To złagodziło obawy inwestorów, że ciągłe odpływy mogą wpłynąć na gospodarkę i utrudnić uzyskanie pożyczek dla firm i rodzin. U.S. Bancorp wzrósł o 6,5%, M&T dodał 2,5%, a Citizens zyskał 6,4%.

Na rynku ropy mamy uspokojenie. Wczoraj po danych o zapasach cena baryłki nieco spadła, ale ruch tak naprawdę był niewielki. Cena od kilku dni waha się w przedziale ledwie przekraczającym 2 dolary. Wsparciem nadal jest okolica 73 dolarów za baryłkę (ropa WTI). W przypadku złota obserwujemy próbę przełamania kluczowego poziomu oporu na 1980 dolarów za uncję. Cena jest o kilka dolarów wyższa, a więc mamy naruszenie. W takiej sytuacji ostatnie lokalne dołki, gdyby zostały pokonane, sygnalizowałyby porażkę byków. Na rynku walutowym nieznacznie traci amerykański dolar, choć to jeszcze nie można nazwać powrotem do tendencji sprzed kilku dni. Kurs EURUSD wynosi 1.1220, GBPUSD pozostaje pod poziomem 1.3000. AUDUSD podnosi się do 0.6830 dzięki danym z rynku pracy. USDCAD spada do 1.3145, a USDJPY słabnąc oddala się ponownie od 140.00.

Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.