Do pozbywania się akcji przekonały inwestorów fatalne nastoje panujące na zagranicznych rynkach akcji, na których handel został całkowicie zdominowany przez sprzedających. WIG20 finiszował prawie 2 proc. pod kreską, a WIG poszedł w dół o 1,9 proc. Fala wyprzedaży objęła najpierw azjatyckie parkiety, by potem dotrzeć do Europy. Do wyprzedaży przyłączyli się również amerykańscy inwestorzy, co przełożyło się na solidne spadki za oceanem. Przecena na giełdach to efekt powrotu obaw inwestorów związanych z kryzysu energetycznym w Europie, po tym jak Gazprom poinformował o planowanym czasowym wstrzymaniu dostaw surowca do Niemiec przez Nord Stream 1. Z kolei za oceanem pojawiły się spekulacje, że dotychczasowa, restrykcyjna polityka pieniężna może być kontynuowana przez Fed, co oznaczałoby kontynuację agresywnych podwyżek stóp.
W Warszawie wyprzedaż najmocniej odczuli posiadacze akcji dużych spółek z WIG20. Niemal wszyscy jego uczestnicy zakończyli notowania pod kreską. Biorąc pod uwagę zasięg zniżek, negatywnie wyróżniły się walory PKN Orlen, taniejąc o ponad 4,5 proc. Chętnie pozbywano się też papierów Allegro, które kontynuowały przecenę już czwartą sesję z rzędu. Na celowniku sprzedających znalazły się także banki, które w komplecie zakończyły notowania głęboko pod kreską. Negatywnym nastrojom skutecznie oparły się jedynie notowania CD Projektu, Dino, JSW i KGHM, wypracowując skromne zwyżki.
Negatywne nastroje zdominowały również handel w segmencie małych i średnich spółek. W efekcie większość firm z szerokiego rynku zakończyła sesję ze stratą. Wśród pozytywnych wyjątków znalazł się m. in. Mercor wsparty lepszymi od oczekiwań wynikami za II kwartał.