Rynki wyraźnie oderwały się od realiów wojny na Ukrainie, inwestorów straszy wciąż FED oraz widmo spowolnienia gospodarczego, które może powoli 'wykrwawiać' rynek akcji. Jednocześnie Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy obniżyły swoje prognozy wzrostu światowej gospodarki odpowiednio do 3,6% i 3,2% wskazując na rosnące ceny żywności i transportu powodujące kurczenie się globalnej ekonomii. W jakiej kondycji rynki finansowe przetrwają ten niespokojny czas?
Banki i fundusze inwestycyjne mają rozbieżne poglądy na przyszłość jednak wczorajszy głos płynący od Morgan Stanley był wyraźnie niedźwiedzi, analitycy przekazali, że spodziewają się pogłębienia spadków S&P nawet o dodatkowe 10%. Z kolei zdaniem analityków Deutsche Banku, USA może czekać recesja w 2023 roku. Większość analityków spodziewa się widocznego spowolnienia wzrostu w publikowanych dziś po sesji amerykańskiej raportach technologicznych blue chipów. Scenariusz, w którym raporty okażą się pokrywać z oczekiwaniami, może okazać się równie 'niedźwiedzi' jak ten, w którym wyniki okażą się być gorsze od nich, ponieważ zarówno w jednym jak i drugim rynki otrzymają potwierdzenie, że być może czas ponownie zweryfikować wciąż wysokie oczekiwania wobec dalszych wzrostów.
Scenariusz, w którym raporty okażą się być powyżej prognoz może zwiastować nadchodzące odreagowanie spadków i uwolnić popyt, który dziś znajduje się w wyraźnych tarapatach. Wyniki finansowe pokażą, czy przy dużo wyższych stopach procentowych spółki Big Tech będą w stanie wciąż generować wystarczająco duże zyski usprawiedliwiające tak wysokie wyceny. Warto wspomnieć, że obecnie obserwowana sytuacja nie jest dla rynków czymś zupełnie nadzwyczajnym, podobne rozważania miały miejsce w 1994 roku, jednak gospodarki były w stanie podnieść się po okresie podnoszenia stóp, kilka lat później rozpoczynając rajd 'dot-comów'.
Tymczasem spowolnienie gospodarcze jest już widoczne w Chinach, a rynki obawiają się zamknięcia kolejnej, kluczowej dla łańcuchów dostaw strefy - Pekinu, zamknięcie pozostaje realne. Opublikowane dziś dane o zamówieniach na dobra trwałe płynące dziś z USA były powyżej rynkowych oczekiwań i nie wskazują na wyraźnie słabnącą kondycję gospodarki za oceanem, odczyt zaufania konsumentów wypadł z kolei niewiele poniżej prognoz.
WIG20 traci ponad 1% i osuwa się poniżej psychologicznej granicy 1900 punktów w obliczu informacji o zawieszeniu dostaw rosyjskiego gazu do Polski. Sektor bankowy próbował odreagować dziś wczorajsze spadki wywołane zmianą polityki polskiego rządu, który chce ingerować w zyski banków i zmienić korzystny dla banków WIBOR. Santander i Bank Millennium, podały dziś dobre wyniki kwartalne, jednak nie były w stanie zmienić sentymentu wokół banków. Walory Allegro zanurkowały dziś o ponad 8% w obliczu informacji prezesa Brzoski o spadkach zamówień w sektorze e-commerce wywołanymi wojną na Ukrainie i inflacją.