Indeksy w Azji wyraźnie taniały, a na otwarciu handlu w Warszawie WIG20 spadał o około 1 proc. Był to jednak dopiero przedsmak przeceny. Z godziny na godzinę podaż dociskała coraz mocniej. Po południu notowania WIG20 spadały już o ponad 3 proc. Kiedy do gry weszli Amerykanie wyprzedaż przyspieszyła i indeks spadał o około 5,5 proc. W efekcie, na krótko została pokonana bariera 1900 pkt.
Początkowo najgorzej radziło sobie PGNiG – który drożał przez pięć sesji z rzędu, dlatego część inwestorów zdecydowała się na realizację zysków. Jednak później sprzedający wzięli na celownik przede wszystkim sektor bankowy. Notowania Santandera Banku Polskiego i Pekao spadały pod koniec sesji o ponad 11 proc. Z kolei walory PKO BP taniały o około 9 proc. Przecena banków mocno ciążyła indeksom na GPW, a WIG-banki był najgorszym z benchmarków branżowych.
Gwiazdą sesji w gronie blue chips było JSW. Notowania węglowego giganta drożały nawet o ponad 11 proc. Dzięki temu stopa zwrotu od początku stycznia wynosi już ponad 100 proc. Ostatecznie jednak popyt zmalał akcje JSW zdrożały pod koniec handlu o 4 proc.
WIG20 był w piątek jednym z najgorszych indeksów w Europie. O ponad 5 proc. spadały pod koniec sesji jedynie notowania włoskiego FTSE MIB.