Tymczasem jesteśmy świadkami jak kolejne, nawet neutralne kraje jak Szwajcaria przyłączają się do coraz ostrzejszych sankcji wymierzonych w rosyjską gospodarkę. Szwajcaria zamroziła aktywa należące do Władimira Putina i ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa oraz 650 innych oligarchów. Wielka Brytania zabroniła wpływać rosyjskim statkom do swoich portów i coraz więcej mówi się o tym, że statki te otrzymają podobny zakaz na terenie całej UE. Turcja definitywnie zamknęła wczoraj cieśniny Bosfor i Dardanele dla rosyjskich okrętów wojennych cofając do tej pory 3 z nich, które zamierzały wypłynąć na Morze Czarne. Technologiczny gigant Apple zawiesił świadczenie usług na terenie Rosji przez blokadę ApplePay oraz zawieszenie sprzedaży urządzeń na terenie kraju. Rosyjska giełda do tej pory pozostaje zamknięta, a rosyjski rubel potężnie stracił na wartości. Jednocześnie Bank Centralny Rosji zareagował podwyżką stóp procentowych z 9.5% do 20%, próbując ratować walutę. Widzimy zatem postępująca izolację Rosji od światowej, rozwiniętej gospodarki oraz załamywanie się rosyjskiego systemu finansowego (upadek Sbierbanku).

Tymczasem patrząc na globalne rynki warto wspomnieć o tym, że FED zamierza utrzymać w najbliższym czasie swoje pierwotne założenia podwyższając stopy procentowe nawet o 50 pb i redukując program skupu aktywów mimo trwającego na Ukrainie konfliktu zbrojnego i ,,wojny gospodarczej" Zachodu z Rosją. Jerome Powell przekazał też, że wpływ obecnych zdarzeń geopolitycznych na gospodarkę pozostaje niepewny, a FED musi być elastyczny, co pozwala spekulować nad ewentualną zmianą polityki monetarnej.

Uwagę inwestorów przyciąga sytuacja na rynku surowcowym, którego dalszy los stanowi na tę chwilę zagadkę dla zachodnich rynków w kontekście gospodarczego wykluczenia Rosji. Prawdopodobne są znaczne podwyżki cen węgla i gazu ziemnego przez odcięcie się od rosyjskich dostaw, nie wspominając o szalejących cenach ropy naftowej, która sięgnęła niemal 115 USD za baryłkę. Wysokie ceny ropy doprowadziły do mocnych wzrostów cen spółek z sektora ropy i gazu.

Sytuacja na rynku nadal jest bardzo napięta, jednak indeksy próbują odrabiać straty. Niemiecki DAX po nieudanym poranku odbił się od cenowego dołka na poziomie 13 700. Warto wspomnieć, że okolice te stanowią obecnie wsparcie, są to poziomy sprzed pandemicznego krachu z marca 2020 roku. DAX notowany jest dziś na 0,3% plusie. Na Wall Street nastroje są dziś minimalnie lepsze co też pomogło WIG20 pokonać psychologiczną barierę na poziomie 2000 punktów. WIG20 zyskuje dziś wyraźnie i notowany jest o 3,57% wyżej, co jest jednak związane z potężnym wzrostem cen spółek węglowych i energetycznych. Największe indeksy z Wall Street zyskują ponad 1,5%. Na prowadzenie wyrywa się S&P500, wyraźnie słabiej radzi sobie technologiczny NASDAQ, który zyskuje jedynie 1,0%.

Dział Analiz XTB